-
wlasnie.. gdzie jestes skarbie?? :*
-
Pliiiiiiiiiiiiiz come back ...
-
Dziewczyny baaaaaaaaaaaaaaardzo przepraszam. Teraz przez jakis czas mnie tu nie bedzie, ale wroce w pazdzierniku I zaczne pisac jak dawniej A tak w telegraficznym skrocie to podczas okresu bylo obzarstwo ktore zaowocowalo 1 kg w gore ale zejdzie, wiec sie nie przejmuje do zobaczenia w pazdzierniku, trzymajcie sie ciepło :*:*:*
-
ufffff, ciesze sie ze nas nawiedzilas aniolku zloty
noooi do pazdziernika (jak mi studyjka na to pozwola )
3maj sie cieplo :*
-
Ty też się trzymaj pozytywnie Panikara . Keeping fingers
-
Hej dziewczyny Wrocilam. Niestety, moj problem trwa nadal. Teraz sytuacja wyglada tak, ze obzeram sie srednio co 2 tygodnie. Potem ejstem oczywiscie na siebie zla, wiec sie ograniczam do 1600 plus gimnastyka ok 40 min. Dwa tygodnie temu mialam napad. Jechalam przez dwa tygodnie na 1600 i wlasnie na cwiczeniach, nie wazylam sie, ale mierzylam i wymiarki byly tak jak przy 49 kg, w ciuchy tez wchodzilam jak wtedy. No i bach. W czawartek w nocy obzarstwo, wczoraj obzarstwo i dzisiaj tez obzarstwo. Jak w jakims transie. No a od jutra pewnie znow 1600 plus cwiczenia. I tak chyba w nieskonczonosc. Dobrze, ze przynajmniej dzisiaj rano pobiegalam i sprzatalam dom przez 3 godziny. Ajj, jak ja tesknie za czasem, kiedy tak ladnie umialam jesc 1700 i nie mialam w slowniku slowa napad. Za chwile znow dojade do jakis 60 kg. M. mowi, ze jestem za chuda, ze przydaloby sie kilka kg, ale ja nie nie jestem taka pewna, ze on to mowi bo tak mysli. Raczej dlatego, ze tak mowia inni, moja rodzina. Wczoraj po lekcjach bylismy w parku. Brzuch mnie strasznie bolal po napadzie, smtuna bylam, mialam ochote sie rzucic gdzies pod autobus. Znowu sie zastanawialam - powiedziec, czy nie powiedziec? Znow sie pytal, czemu jestem smutna, wiec zwalalam na niestrawnosc. Musze z tym jakos skonczyc. Gdybym tylko wiedziala jak, gdyby tylko ktos moglby mi powiedziec, rob to to i to, a napady sie skoncza, to chyba bym go na rekach nosila Buziaki, ide do Was pozagladac
-
Panikara co widzę u siebie to walka z kompulsami to taki bieg długodystansowy, główne, żeby cały czas te dystansy zwiększać - dla mnie to było najpierw wytrzymanie 2dni, potem tydzień, teraz prawie do 14dni doszłam, ale widzę, że można czasem, że nie jest to aż TAK beznadziejne . Widzisz wytrzymałaś ładnie jechać na bardzo stabilnej wartości kcal, to też się liczy . Choć nie zaprzeczam, że te 1600kcal z ćwiczeniami to trochu może być mało, bo jednako ty nie kobieta 50letnia z zerowym metabolizmem .
-
Ech Grzibcio te 1600 to taka kara za kompulsa byla. Cierp cialo jak zes chcialo jak sie ustabilizuje to zwieksze. Juz o niczym innym nie marze. Wiesz, jak Ty mi cos tu skrobniesz to zawsze sie uspokajam. Chocby to nawet bylo "!@#$%^&*" Dziekuje
-
Kurcze no to jak tak mało ci potrzeba to masz tu to "!@#$%^&*" . M.musi być sczęśliwym facetem z tak mało wymagającą kobitą :P . Nie no na poważne ja lubię do ciebie wpadać - wspólny los ooooj zbliża
-
czesc skarrrrb
hm a ja mam pytanko - gdyby nie kara za napady itp to le jesz kcal??
bo to 1600 to dos malutko na takie normalne jedzenie
szkoda ze nie bardzo wiem jak CI pomoc..wspolczuje barrrdzo ale 3 mam kciuki baaardoz mocno (za was obydwie )
hmmm a co do M- sprobuj mu moze powiedziec, ale nic na sile po prostu jak czujesz :]
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki