SiemQ...
Postanowiłam pisać tu, od nowa... Dlaczego? Nie wiem, może dlatego, że tam nie miałam wsparcia i było mi ciężko?
Dzisiaj jestem dobita... W sobotę obiecałam sobie że kończe z wymiotowaniem... i co? Wytrzymałam do dzisiaj...
o 10 zjadłam 2 wielkie jabłka (jakies 600g)
o 12- 4 łyżki musli
wszystko byłoby dobrze, ale później zachciało mi się owoców suszonych i tak zjadłam jeszcze 4 łyżki musli i jakieś 200g (może 300g) suszonych owoców... załamka i w kibel
Jeszcze wczoraj chłopak dal mi do zrozumienia żebym się odchudzała...
PoMóŻcIe I zMoTyWuJcIe MnIe KoChAnE! PoTrZeBuJe WaSzEgO wSpArCiA
Zakładki