ja ostatnio też nie bo obiad jem koło 16:30 :lol:
Wersja do druku
ja ostatnio też nie bo obiad jem koło 16:30 :lol:
osz fakaldo :!: Tak wcześnie finiszujecie? :shock:
Ja tak finiszuje tylko w czwartki i we wtorki, bo treniol mam o 19, a nie mogę jeść przynajmniej 2 h przed treningiem...ale tak to kończe jeszcze gdzieś o 18.30-19...
A ja przewodnicząca nie jestem.. kiedyś byłam, a teraz nie :D Za to biorę udziały w różnych przedstawieniach na poczatek roku, zakończenie i takie tam :D
no ja ostatnio odkąd sie szkoła zaczęła nie jem nic po 16 :(
Heh..ja szczeże mówiąc nie znosze takich przemówień itp no ale cóż...trzaeba na takim czymś myc:(
Wiadomo, kto występuje zawsze ma satysfakcje z tego i bardzo dobrze!
Zachciało im sie abym była przewodniczącą klasy :lol: jakoś przetrwam.
Ok a teraz podsumowanie wszystkich zjedzonych kcal: 1002 <lol..ale wyszło ale za chwilke będzie 1042 bo idę ztobić sobie herbatkę z cukrem..zawsze słodze 8) :oops: :lol:
ja nie słodze dlatego rzadko pije herbate :lol: gorzka jest ohydna :?
Szczeże mówiąc słodzenie herbaty nie robi dużego znaczenia w diecie.
Witam;*
ja nie slodze herbatki;p jakos tak sie przyzwyczailam ze slodkiej nie wypije;p
buziaki i milego weekendu;*
Witam wszystkich w sobotę.
Ja jestem w trakcie kończenia śniadanka, ana śniadanko zjadłam jednego, sporych rozmiarów korniszonka. Jakoś tak miałam na niego ochotę. :lol:
Niby to jeden korniszon a tak sie nim najadłam, że nie mam siły zjeść drugiego :D
A kcal to on chyba też nie ma dużo więc jeszcze może przekąsze jakiegoś dziś.
aaaa...i jeszcze zjadłam sześć winogronków:D
Rany dziś przecholowałam......eh..wiedziałam, że jak pojade do babci to mnie napasie tam:(
A więc co dzisiaj zjadłam:
- 1 korniszon
- 15 winogron
- 2 placki ziemniaczane
- jabłko
- 2 kawałki sernika :/
- 2 kawałki placka z jabłkami:/
-płatki kukurydziane z mlekiem
- pączek:/
Eh...sami widzicie. Ale i tak sie ciesze bo uratowałam się od zjedzenia wielkiej bułki. Co do placków( sernik i z jabłkami) to naszczeście oba placki były bardzo małe około 2 -2,5 cm wielkości;)
Nie zamartwiam się bo duzo takze pomagałam babci:
- z 1.5 godziny wprzebierałyśmy ziemniaki
- nosiłam cięzkie koszyki za babcie ( chyba z 30 razy kursowałam a koszykimiały może 5-6kg)
- poszłam po krowy z siostrą:D lol krówki górą!
- bawiłam sie z moja 4-letnia siostrzyczką cioteczną ( trzeba sie nalatać)
- poszłam po drzewo ( hehe całe taczki miałam załadowane :lol: )
- coś tam jeszcze było ale teraz wszystkiego nie wypiszę.
Jutro już normalne jedzenie dietkowe bo dzis dzień był kiepski:/
Miałam wejść jutro na wagę ale chyba sobie odpuszcze. Naszczęście prZed wyjazdem do babci weszłam na wagę i pokazała 64kg. Miejmy nadzieje, że przez te pyszności nie przytyje:)
przez jedną taka wpadke na pewno nie przytyjesz więc don't worry be happy :wink: