hej dzisiaj mimo tego iz jestem u cioci wyrobię się w 1000 kcal :P od jutra zaczynam wracac ze szkoly piechotką.... spalę więcej zgubnych kalorii na siłownie niestety sie nie zapisała, poniewaz kolezanka z którą miałam chodzic jeszcze nie przyjechała ze świat, więc juz nie bezie mi sie opłacało wykupywac karnetu :/.... znowu czuję się lzejsza będąc na tysiaku przemiana materii mi sie przyspieszyła ach... chyba polubię dietkowanie.... tylko jednego w tym nie lubię... jak kazdy chce wepchnąć we mnie jedzenie i mówi, ze to odchudzanie nie jest mi potrzebne, wrrrr... poprotu mnie wtedy krew zalewa...
powodzenia....