no wlaśnie, przy dużej wadze to kg an początku lecą w blyskawicznym tepie ;]
no wlaśnie, przy dużej wadze to kg an początku lecą w blyskawicznym tepie ;]
no u mnie tez tak było na początku
teraz juz cięzej ruszyc wage z miejsca
ale juz ja ją do tego zmusze
Nio właśnie ja tak mam że szybko chudnę i szybko tyję Już ważę 88 po 1 tygodniu
Powinnam sie cieszyć ale wiem że jak zjem ciut wiecej to przytyję i będę ważyła więcej niż na początku Jutro urodzinki mojego kuzynka, ale chyba nie pójdę bo na pewno będzie torcik a nie chcę żadnych pokus Pozdrawiam wszystkich
Pokusy.. och to najgorsze.. ja jutro jadę w odwiedziny do cioci.. zawsze jak tam jadę to stół aż się ugina.. bleeeh
No właśnie i to jest najgordze Ale ja tym razem sie nie dam
Po prostu trzeba unikać takich spotkań
Kiedys byłam u ciotki.Jedlismy ciasto (wtedy nie byłam na tak ostrej diecie , ważyłam ok.65 kg).Ja juz zjadłam tyle ile chcialam i nagle ona wjebała mi taki wielki kawałek kopca kreta na talerz
No tak to jest. A jak ci już ktoś coś naloży, to jak tego nie zjemy to się obrażą. Masakra!!!
Popieram a najgorsze jest to że ten torcik robiła moja mama Ale ja i tak nie mam ochoty na nic słodkiego po tym jak na siebie patrzę Więc nie mam sie chyba o co martwić.
Dobrze, że ja nie mam takich rodzinnych schadzek.
Jedynie co to u "teściów", które - mam nadzieję - nie będą dosyć częste
Najgorsze jest to że zawsze jak się jedzie w odwiedziny to pani domu przygotowuje wszystko co najlepsze "bo to dla gości" a wizyty polegają głownie na tym że się siedzi, je i rozmawia...
Zakładki