agassi od czasu do czasu mozna :wink: ale jak nie ciagnie to po co zle nawyki wprowadzac
Wersja do druku
agassi od czasu do czasu mozna :wink: ale jak nie ciagnie to po co zle nawyki wprowadzac
jak nie ciągnie to sie zgadzam, gorzej, jeśli bardzo ci sie chce
zgadzam sie z agassi :shock: :shock: ale wy 3macie sie tej diety :shock: ja bez słodyczy normalnie nie moge żyć :D a u mnie w domu jest taka oddzielna duża szafka na słodycze to jak mam sie nie oprzeć słodyczom :? chyba że wstawie tam kłódke z kluczykiem bo moja siostra też sie do niej dopiero :lol:
pozdro :)
u mnie tez tak jest.. w braku zawsze jakaś czekolada, albo czekoladki , cukierki , batoniki.. ale ja sie nauczyłam tam już nie zagladac
no u mnie na cale szczescie tak nie ma, bo gdy mamusia kupi cos slodkiego albo cos upiecze to tata i brat zaraz to zjedza, wiec mam luzik :)
iwonka16: to spoko że mas takie "śmietniczki" w domku :lol: przynajmniej szybko wszystko zostaje wciągnięte i Ty juz nie musisz kusic losu :wink:
U mnie też nie mamy czegoś takiwgo jak barek, z czego się bardzo cieszę...chyba byłabym słoniem:P
A jeśli chodzi o nutelle to bogu dziękować, że nikt u nas tego nie kupuje....
U mnie też nutelli nie kupują :twisted: Ale i tak jej nie lubie wole zwykłą czekoladke :wink:
ja najbarzdiej lubie nadziewaną wedla truskawkowa mmm 8)
ja dziś zjadłam kilka kosteczek milki pychotka i dwa lody ale nie takie duże i z czekoladą wyszło 350 kcal :D więc już dziś koniec ze słodyczami...
ale co ja mam robić skoro mojaa siostra w domu to wieczny poszukiwacz słodkości, a obiadków nie je...???? :? nuttella też stoi i tak patrze na nia...i patrze i mam ochote ją zjeść ale nie...
nosz kurcze do dupy z tym :D