Wątek: Czas na nowa sylwetke:) i....Miłosc?

Ptysiak17, nie przejmuj się.. nie warto. A powiem Ci, że tak, owszem faceci to zwykle są świnie To samo przeżywałam na początku października.. jeszcze do końca nie ochłonęłam.. i chociaż już mi właściwie przeszło, nadal mam żal.. I nadal nie wiem, co się właściwie dokładnie stało, bo facet oczywiście Ci wszystkiego nie powie, mimo że stawiasz bezpośrednie proste i jasne pytania Po prostu tak najczęściej jest, dlatego nie przejmuj się, oszczędź swoich sił, bo nie warto się wściekać..

Przyblize Wam troszeczke blizej moja historyjke Bo i tak mi sie nudzi
we wrzesniu go zczaiłam...pozniej on wział numer gg od mojej kolezanki, zaklikał do mnie i zaczelismy ze soba roizmawiac w szkole i po szkole..ale to zawsze ja wyskakiwałam z jakims pomysłem..zawsze ja cos proponowałam...
Chcialam to robic bo wiedziałam, ze mu sie podobam...
ale ostatnio napisałam esa :Widzimy sie dzis? i nie odp nawet strzałka nie puscił:/
odezwał sie dopiero nastepnego dnia...a dzis o 24 dopiero..
Dzisiejszego dnia nie odp mi na ->
Wiec nie wiem co jest grane:/ zwariował:/

Oj Ptysiak, myślałam, że jest gorzej skoro tak się martwisz Myślałam, że Twój (nie wiem jak napisać xD) zaczął się spotykać z kimś innym.. jak to było w moim przypadku..

Ale najlepiej zadzwoń do niego i spytaj wprost -> co jest grane?!? i tu powiedz, co Cię boli. Ale tak bardzo bezpośrednio. Niczego nie ukrywaj. Bo faceci to zwierzęta mało domyślne..

ehh.. tak to jest z tymi "mężczyznami" ..
moja historia zakonczyla sie wraz z rozpoczeciem roku szkolnego..
dwa tyg i tydzien temu jeszce - juz myslalam ze mam to za sobą i czułam się naprawde już świetnie .. totalnie super super superrr!!!
a tydzien temu:
.. no się odezwał.. niby tak po prostu.. "O TAK O.." (na poczatku jeszcze gadalismy ale potem juz 2 miechy nie bylo kontaktu, nawet na gg NIC A NIC po prostuu)
i wszystko mi wrociło jakos.. nie spodziewalam sie nawet po sobie :/
no i to chyba stad moj humorek przez ten ostatni czas..

postanowilam,ze juz nigdy nie bede ryczec przez kolesia..
ale dzisiaj mam wyjatkowo zwałe..
Bo nie chce myslec, ze to wszystko stało sie przez moja tusze
Nawet nie chce brac tego pod uwage
bo................................boje sie tej mysli

mi tez jeszcze troche zostało z tego samopoczucia
ale walcze :]
a co tam dziewczyny!!!! oni nie beda na nas wplywac ani nami rzadzic!!! a co !!!

postanowilam,ze juz nigdy nie bede ryczec przez kolesia..
ale dzisiaj mam wyjatkowo zwałe..
Bo nie chce myslec, ze to wszystko stało sie przez moja tusze
Nawet nie chce brac tego pod uwage
bo................................boje sie tej mysli

Mi też czasem wraca.. taki melancholijny nastrój.. ale chcę zapomnieć, chcę, o tym smutku, który trzymałam w sobie, gdyż obecnie mam wspaniałego chłopaka, który stara się jak może, żeby było mi dobrze :P

ja jak narazie nie potrzebuje zadnego chlopaka..
chociaz w suie nie wiem..
moze mi sie wydaje..
albo moze nadal podswiadomie czekam az wroci .. ?