-
Wiem..dobrze znam to uczucie:/
Odchudzamy sie a to nagle waga stoi w miejscu a nasza wyobraznia powieksza brzuch:/
Ale to minie...niestety niezbyt szybko około 2 tygodnii...przy pilnoiwaniu sie
Takze jeszcze poczekaj
Pozdrawiam
-
jeszcze dzis mowiłam, ze nie skusze sie na nic po 18-stej!!
Na 20-sta poszłam na basen i co?
Oczywiscie przyszłam i zjadłam przed chwila MARSA i JOGURT:/
nigdy nie schudne
-
-
Narazie brak motywacji:/
Moze Jutro zaczne juz sie pilnowac
-
ja po basenie moglabym zezrec konia z kpoytami
-
Jutro jak przeczytam ten post...pewnie bedzie mi głupio:/
Ale dzis nie potrafie niczego opanowac!
Myslami wcoaz jestem przy pewnej diecie, ktora stosowałam w czerwcu
Wiecieo tym bo pisałam we wszesciejszych postach...w ciagu 2 tug tyle kg zrzuciłam, ze nie miałam na nic siły

A teraz.. Wszystko mnie przerasta...Sa dni ze przychika siada Problemy?
Na codzien ich nie ma..dzis sa:/
Zaczełam diete dawno...gdybym mogła cofnac czas
Gdybym mogła zmieni wszystko i Nigdy tego nie zaczynac
Brak siły ...Totalna desperacja
Ciagle jestem w tej diecie... zyje czerwcem Mam swiadomosc tego miesiaca
Czuje wszystko Wyda sie to smieszne, ake czuje zapach tego głodu itd:/
Glupie to co pisze
Ale dzisiaj.... tragedia
-
Aha i jeszcze najgorsze jest to, ze jestem z tym moim chłopakiem
Ale czasami go juz nie chce
Nie mam ochoty z nim gadac
A jak sie do mnie odzywa , jak widze od niego esy to mam go dosc:/
a czasami sa dni, w ktorych chce mu powiedziec ze go Kocham, ze go potrzebuje!!
Teraz na sama mysl o nim robi mi sie niedobrze
Ku** ale jestem walnieta:/
Brak mi kolesia, w ktorym jestem naprawde zakochana
i brak tej tesknoty teraz:/
MASACRA
-
ja nie mam nikogo, ale czasami mam ochote sie do jakiegos kolesia ktory mis ie podoba przytulic, choc tak na serio nie chcialabym z nim byc. ja teraz jestem strasznie glodna, ale nie zjem. powodzenia. dasz rade, ebdzie dobrze
-
moj chlopak pisze 50 smsow w ciagu godziny
nie wazne czy sie ucze czy ogladam film czy spie...;/ normalnie tylko trzasnac
ja kiedys pilam 14 dni tylko wode... nie wiem jak ja wytrzymalam.. ale 14 dnia mama znalazla mnie na dywanie...
na wakacjach jadlam raz dziennie...
teraz sobie niewyobrazam takiego "odchudzania"
-
wdizisz spodobaly Ci sie szybkie efekty diety ale wiesz ze nie dosc ze jest ona nie za zdrowa, zle sie po niej czujesz to latwo o jojo...
jak juz byc tak zaczela jesc to byloby Ci ciezko wyjsc z diety... zoladek moglby nietolerowac juz niektorych produktow.. byc moze uzaleznilabys sie od jogurtow i zoladek rozleniwilby sie...
mysle ze powinnas zostac na 1000-1200 przynajmniej narazie...
mi najlepiej bylo na 700-800 ale zwalilam sobie metabolizm, zoladek, nie mam okresu...
gdybym mogla sie cofnac do wkacji moja dieta wyglodalaby calkiem inaczej...
po co sie spieszyc z odchudzaniem? umierasz? masz nagly wyjazd?
dieta jest skuteczna tylko wtedy kiedy dobrze sie z nia czujemy, kiedy ja lubimy,kiedy jest przyjemna, smaczna, kiedy mamy poczucie ze odchudzamy sie tylko dla siebie a nie dla otoczenia... guzik mnie obchodzi jak mnie postrzegaja inni, ja sama mam sie sobie podobac...
szybkie diety pociagaja za soba ryzyka. mozliwe ze kiedys bedziesz sobie plula w brode ze w mlodosci sie odchudzalas (np. na dicie 300kcal) i masz problemy, nie mozesz miec dzieci, masz zaburzenia ukladu hormonalnego...
jak masz jakies watpliwosci co do diet to przejdz sie po takich watkach jak aaggii, lou i wielu innych dziewczyn ktore jedzac praktycznie normalnie osiagnely swoj cel...
ja schudlam w nieco ponad roku, lou i aaggii tez mialy kawal diety przed soba... Ciebie i inne tez to czeka... a waga sie zatezymuje
pamietam nigdy nie moglam zejsc ponizej 58kg i zebym sie dwoila i troila to nie moglam i tyle... zczely sie glodowkie coraz mniej jadlam schudlam pozniej zaczelam dodawac kalorie waga sie zatrzymalana 51kg przeszlam na sb na 4 tygodnie ubylo mi 3kilosy zaczelam wychodzic z diety ubyly nastepne... teraz cche zrobic wszystko zeby ladnie przytyc, dostac okres... ale potrzeba czasu. tez mam czasami dosc tego jak wygladam bo najpierw bylam za gruba teraz za chuda, kiedys bylam sumo, teraz patyczak czy anorektyczka...
ciezki zywot mamy dziewczyny oj ciezki, faceci takich problemow nie maja i nie doceniaja tego ze wiele z nas niszczy sie wlasnie dla nich...
kurcze rozpisalam sie:/
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki