Wątek: Czas na nowa sylwetke:) i....Miłosc?

kurcze wiem..ale gdybyscie mialy taka psyche jak ja byloby z wami baaaardzo zle;/
dlatego robie teraz co moge
jesten juz w 6 dniu Jutro zaczybam 7-dmy dzien dietki...
w piatek jade do wrocka na polmetek
Nikogo tam nie znam procz mojej przyjaciolki i chce sie pokazac z jak najlepszej strony

z reszta martwi mnie to ze nigdy nie moge zejsc ponizej 60 kg
wiec teraz robie co w mojej mocy...

ale dzisiejszego dnia mam juz dosc;/ czuje ze jestem oslabiona ahh...

nie odchudzaj sie na sile!!!!!!! musisz niestety cierpliwie poczekac az waga sama spadnie! jesli cie to pocieszy to ci powiem ze moja tez stoi w miejscu i ani drgnie! ciagle te 55 kg a czasami nawet 56.... juz nie mam pojecia co robic!
no to zycze udanej zabawy na polmetku... i nie martw sie bo na pewno bedziesz wygladala rewelacyjnie

Dzisiaj mialam w szkole dyzury..siedzialam z kumepla i sluichalysmy muzyczki..prawie na kazdej przerwie byl u mnie moj boy...

Nie wiem co powinnam zrobic..bo czasami nie chce z nim byc a czasami chce?
jaka moze byc na to rada:>?

pobadz z nim jeszcze troche,jak coraz bardziej bedzie cie ciagnelo zeby zerwac to zerwij

heh na to chyba nie ma rady.... ale wydaje mi sie ze on chyba nie odstepuje cie na krok co?? wiec bardzo mozliwe ze juz troche masz dosc jego towarzystwai... ale spoko tak czasem bywa

wlasnie..ciagle lazi za mna;/
porazka
klezanki mowia, ze to dzieciak jeszcze...ale nie chce zerwac z nim bo tak mowia kolezanki..

czy moze mnie ktos opierd***c:>??? znowu zajadam sie :/
nie chce efektu jojo

a czym sie to tak zajadasz??

slodyczami, bulkami, pierogami, zupami;/ tragedia i jem na filmach o 24 nawet np paluszki;/

ja tez...i to wieczorem.....
dobrze ze w te dwa dni
przynajmniej jadlam tylko sniadanie
to tak zle nie wplynie to wieczorne
objadanie:P