Wątek: Czas na nowa sylwetke:) i....Miłosc?

heeeeej
ja mieszkalam w Oldham
a ciagle przesiadywaam w printworksie
no i w piccadilly
kilka jeszcze dzielnic , nie pamietam nazw
mi tez nie chcialo sie wracac haha

Aż Ci zazdroszczę ,życie Ci się kochana pieknie uklada :wyjazd,chlopak ,dieta full wypas

hmm czy ja wiem czy zycie mi sie tak uklada?
podchodze juz do wszystkich spraw z dystansem
gdybys spojrzala na to wszystko z innej perspektywy
tez doszlabys do wniosku, ze Twoje zycie to jedno wielkie szczescie

chlopak po tygodniu powiedzial, ze potrzebuje wiecej czasu
nie bylo mnie 2,5 miecha a on nadal chce czasu???????????
wiec KONIEC chlopaka...bol niesamowity bo 1,5 roku krecilismy ze soba
hmmmmmm co jeszcze?
dieta upada bo brak motywacji
szkoda pisac

Ptysiak !!! Kochanie !!! ) Nie przejmuj się tym palantem ! pewnie nie był Ciebie wart !!! a z dietką sobie poradzisz milego dnia :*

Jak mawiają tego kwiatu jest pół światu, ale tylko tak mawiają, bo to ból niesamowity. Trzymaj się i wiesz , dla takiego jełopa (kocham to słowo ), nie ma co marnować tego, co osiągnęłaś

racja...ale jak sobie czytam archwium na gg
patrze sie na te zdjecia
widze moja Kochana sofe na ktorej siedzielismy itd
to mnie rozwala
1,5 rokuuuuuuuuuuuu;/
a wczoraj jeszcze wszedl do pubu i bezczelnie mi pomachal;/;;/
ahhhhhhhhh zjadlam dzis juz ryz z jablkami batonika loda i banana;/
swieeeeeeeeeeeeeeeeeeetnie

Milka powróciła(niestety z wiekszą wagą i problemami;( ) Ale to nic!
Jestem z tobą!

powracam od jutra!
DIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEET O jestem

witaj ponownie