-
Ajj tam Nie zgubisz się na pewno Nie ma tak źle :] Baw się dobrze na koncercie.. :>
-
aneurysm! dzięki ci bardzo za pomoc
Jestem już w domu... boże ile przygód miałam!
Dojechałam do Katowic około 13. Najpierw zaliczyłam mcdonald's, potem płaziłam po sklepach. Nawet sobie tshirt kupiłam
Bardzo podoba mi się centrum Katowic, troszkę rozejrzałam się po okolicy. Kiedy już miałam wsiadać do tramwaju nr.11 zorientowałam się że nie mam komórki. No i panika... boże mama by chyba umarła ze strachu gdybym jej nei dała znaku życia do 6 rano.
Tak więc wróciłam się do ostatniego sklepu w którym byłam, mianowicie "Ślązak"
Musiałam tam kupić agrafki w pasmanteri bo mi się plecak rozleciał ;p
Na szczęście komórka leżała sobie na ladzie, a Pani sprzedająca jej nawet nie zauważyła
Boże, odetchnęłam z taką ulgą...
No i znów biegiem pod dworzec pkp, na 11. Po drodze minęłam przystanek z tramwajem 41, ale ż enei byłam pewna w którą stronę jedzie to biegłam dalej na 11
Na stadion oczywiście dotarłam bez problemu. Wysiadłam tam gdzie wszyscy Po drodze widziałam fajne centrum handlowe silesia (?) coś takiego w każdym bądź razie ;p
Wysiadłam, była godzina 15. Doszłam do bramy numer 1, przy której wpuszczali na płytę. Boże kolejka była megaduża. Na szczęście po jakiś 30 minutach przyszedł Pan z ochrony i powiedziął że można już wchodzić przez inne wyjścia
Przeszukali mnie, czy aby na pewno nie wnoszę na stadion broni palnej
Po czym Pani ochroniarz kazała mi wyrzucić dezodorant, bo uznałą że może być zagrożeniem Szkoda w sumie bo dopieroco go kupiłam.
Jakimś cudem udało mi się dopchać do bramek, prawie pod samą sceną. Na sektor przy samej scenie wpuścili tylko 3000 pierwszych osób :/ Boże, jakie oni mięli tam luzy! Mogli siedzieć, pić, jeść, wychodzić, a i tak mieli miejsce i mnóstwo osób by się tam jeszcze zmieściło! Organizator powinien dostać bo ryju xD
No ale cóż... i tak myślę, że skoro było 60 tys. ludzi, a ja stałam za 3 tysiącami od razu to i tak nieźle
Jak się później okazało stanie przy samych bramkach to nei był dobry pomysł... Kiedy grał mickey Avalon i Jet to jakoś dało się ruszyć, a kiedy weszli Red Hoci to masakra! Myślałam że mnie ten tłum przygniecie do bramek!
Co do Mikeya Avalona to jego występ był... specyfiiczny. Miał ze sobą 2 laski które miały mu robić show. Wyglądały jak typowe dziwki, staniki, szorty, szpilki i papierosy. Ujęcia kamerzysty były cały czas na ich tyłki, cycki itd. Mickey jest trzepnięty na maksa, na 100% był pijany lub naćpany. Gryzł się po rękach i wogóle Ludzie go generalnie wygwizdali i pokazywali fucki, ale mi osobiście występ się podobał, od strony muzycznej oczywiście.
Później weszła grupa Jet. Na maksa rozgrzali kawałkiem "Are you gonna be my girl". ogólnie show im się udalo.
Ze sceny zeszli około godziny 20. Do koncert red hotów pozostało 40 minut.
Wkońcu weszli, tłum szalał, zaczęły się przepychanki. Kiedis wszedł z czymś czym przykrył sobie głowę i ramiona, kiedy to zrzucił okazało się, że.. ściął włosy. Jaka szkoda . Poleciał kawałek can't stop. Boże jakie emocje...
Pod koniec drugiej piosenki zostałam zepchnięta to 3 rzędu. Zaczęło się ściemniać...
Ludzie się już na maksa spocili, ciężko było oddychać. Pocieszałam się tylko tym że nei jestem w jakiejś zamkniętej hali. Atmosfera była naprawdę cudowna. Niestety, w pewnym momencie jakiś koleś mnie tak przymiażdżył że osunęłam sie na ziemię. Dalej pamiętam tylko dziki tłum pchający się na mnie. otem ochroniarza i... karetkę. Obudziłam się z maską tlenową na twarzy. Ciśnienie 160/90... Cała mokra od wody. Polewali mnie kila razy. Boże jakie szczęście że miałam ze sobą ciuchy na przebranie! Babka oczywiście chciała mnie zawieźć do szpitala, ale kiedy zaczęło się "Snow" błagałm żebym mogła wyjść i popatrzeć na scenę. Wkońcu mnei wypuścili... No i stałam koło karetki z widokiem na scenę i telebimy. To nic, że miałam Kiedisa już na kilkadziesiąt a nie kilka metrów, przynajmniej miałam czym oddychać.
Ogólnie koncert się udał, szkoda tylko że sami red hoci odezwali sie do publiczności tylko 3 razy. Kiedis zszedł ze sceny 15 minut przed resztą i nawet się nei pożegnał, zrobił to później Flea.
Fajnie było posłuchać tych kilku kawałków, ale ogólnie uważam że większe show zrobili w Pradze. Nie jestem rozczarowana, ale zdecydowanie mogłoby być lepiej
Jakoś wróciłam do domu i żyje
-
Nie ma sprawy courtizze. Otóż być moze mianwet minęłyśmy się na rynku bo byłam w tych godzinach w H&M. Zmyłam sie o 15, by ominać tłumy.
Centrum handlowe które minęłaś to nawiększe centrum w Polsce, zaraz po Warszawskim centrum handlowym. Zwie sie Silesia City Center i chodze po nim z mapą ;P
Jedyna piosenka Jetów jaką znam to własnie "Are you gonna be my girl". Zakładam że wszyscy ją śpiewali ;p
A.k. zciął włosy!? MASAKRA!
Bardzo współczuje tego, bo ostatnio na dżemie u mnie tez skończyło się podobnie, ale tego nie nalezy przyrównywac.
Poza tym poszczęściło ci sie z pogodą i gratuluje i ogółem zazdroszcze ;p
-
o fajnie mialas ja na koncercie takim porzadnym nie bylam nigdy, ale jakos mnie nei ciagnie
-
Dobrze, że wszytko dobrze się skończyło i nie wylądowałaś w tym szpitalu
-
No to rzeczywiscie dużo przygód, szkoda tylko że część taka nerwowa ;(
[ta karetka i utrata na parę minut komórki].
Ale fajnie, że ogólnie Ci się podobało
Pozdrawiam ;*
-
ale Ci zazdroszcze tego koncertu!
-
o rany ale przygody miałas moja kumpela też była i mówiła ze nie warto było no ale sama satysfakcja że się było na ich koncercie
-
A to przygody miałaś. Dobrze że wszystko dobrze się skończyło . Ja nie lubię staćprzy barierkach wolę trochę dalej bo zawsze ciśnie się na ciebie cały tłum. Fajnie, że ci się katowice podobały .
-
Hm zazdroszczę tego koncertu..
Uf ale całe szczęście, że wszystko się dobrze skończyło.. Właśnie dlatego nie pcham się na koncertach do przodu..
:]
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki