mi tez sie tak wydaje moze porozmawiaj z kims o tym ...
mi tez sie tak wydaje moze porozmawiaj z kims o tym ...
-2 kg?? ty powinnas przytyc 5. Nie odpowiedzials mi na pytanie co twoja matka na to
Moja matka? Proszę bardzo.
Nie uciekam przed obiadem, mam dni kiedy jem dużo, ona nie wie że to naapad wtedy.
Denerwujące jest kiedy na siłe wciska ale ma się swoje sposoby. Zresztą ja przeważnie jem to co mi dają, tylko czasami proszę o przygotowywanie tego trochę inaczej.
Potrafię nawet zjeść kawałek pizzy, więc co niepokojącego miałaby zobaczyć.
A podczas głodówek?
ja nienawidze jak mam napad i jem np przy mamie i mowie "kurcze nażarłam sie" a ona mi na to "no i bardzo dobrze" mam wtedy ochote Jej wlosy wydrzec
żadko robie głodówkę, a jak już robie to są sposoby aby tego nie zauważyła. Ale to tylko w ostateczności. Za głodówkami to ja raczej nie jestem.
suszona ja w takim momencie mówie że jeden dzień od życia mi się należy, i w pewnym sensie jest to prawda. No ale staram się wyleczyć z jakiś napadów i nie będe zapeszać, narazie idzie dobrze.
mOoTyLeEk napady to najgorsza rzecz nienawidze ich moge wtedy zjesc cala logowke boze potem czuje sie jak swinia! okropnosc...
to okropność ;/
ja wtedy mam ochotę zwymiotować..naszczęście nie umiem..
uff..
ja tez nie potrafie, chociaz kiedys probowalam
wiesz chyba większość z nas po napadzie miała tą chęć.
Zresztą co tu się dziwić, no ale tak sie problemu nie rozwiąże. Lepiej jeść mniej hehe ^^
Zakładki