ładnie bardzo ;]
Wersja do druku
ładnie bardzo ;]
Świetnie! 5,5 kg w 5 miesięcy z kawałkiem spokojnie się uda :D
trzymam za to :*
O dzięki Wam :* Musi się udać! I napewno się uda :)
Dzisiaj tak:
Śniadanie:
miseczka twarożku z dodatkami (rozrobiony z jogurtem, pomidorkiem, cebulką i pietruszką)
ll śniadanie:
2 x kromka razowca z pomidorkiem i pietruszką
Obiad:
coś xD mama mi zrobiła coś w rodzaju zapiekanki, z brązowego ryżu, papryki, pietruszki i mięsa mielonego gotowanego lub jakiegoś innego. W każdym razie nie wiem jak to się zwie :)
Podwieczorko kolacja:
hmmm no wszamę mleko z otrębami i mandarynkami :)
Dużo wody poszło dzisiaj, a na dodatek po ostatnim posiłku zacznę pić herbatkę z łhyżką soku malinowego bez cukru :) Dla mojego biednego gardła:)
Zaraz lecę do szkoły, ale mam jeszcze trochę czasu, więc postanowiłam, że wpadnę i coś skrobnę :)
Moja menu na dzisiaj:
Śniadanie:
Parówka odtłuszczona, miseczka sałatki (1/4 papryki, 1/2 jajka, mała cebulka i trochę pietruszki);
ll śniadanie:
2x kromka razowca+ 1/4 papryki+ trochę pietruszki, mandarynka
Obiad:
Pierogi z kapustą i grzybami bodajże :)
Podwieczorko-kolacja:
resztka otrębów z mlekiem i 2 mandarynkami :)
No, liczę, że się zmieszczę w 1000, choć znając mnie... ;)
Smutno mi. A generalnie bardzo się podłamałam. Kiedyś nie przejmowałam się niczym, byłam ładna, szczupła, miałam dobre oceny... A teraz? Nie dość, że do piękności mi daleko, to jeszcze tyle ważę, mam gorsze oceny, nie wierzę w siebie, mam dość. Nie mam chłopaka, koleżanki mnie obgadują, albo się mnie boją. Ojciec mówi, że jestem gruba i wyglądam jak babochłop. Przykro mi bardzo... i po co to wszystko? Nic mi nie wychodzi... nie wiadomo jakbym się starała :cry: Miałam ochotę na serek homogenizowany. Nie wzięłam go. Za karę. Zapiłam wodą. Mam dość :cry:
hej Kochana nie zamartwiaj sie tak!
Jestes coraz starsza no i niestety w szkole jest coraz ciezej.
Na twarzy tez sie zmieniasz, ale niekoniecznie na gorsze:>
Tata na pewno nie chcial Cie urazic... zapewne zertowal:)
Nie przejmuj sie- glowa do gory mała:)
Boże dzięki, wiedziałam, że chociaż tutaj moge liczyć na wsparcie ;( Jesteś wielka suszona :*
nie lam sie bedzie dobrze :wink:
Dzisiejszy dzień taki sobie...
Śniadanie:
danie mojego wymysłu :) makaron z 3 mandarynkami zalany mlekiem, pycha :) łyżeczka margaryny do przesmażenia :)
Obiad:
9 placków z jabłkami bez tłuszczu z odrobiną cukru
Podwieczorko- kolacja:
serek homogenizowany truskawkowy 150g :)
Jutro nareszcie sobota! Przez tydzień zebrałam 6 kostek czekolady i Grześka :) i kupię w końcu płatki kukurydziane :) ta metoda działa :) w sobotę lub niedzielę do wyboru dzionek wolny :) nie ograniczam się oczywiście do 18, i bez przejadania :) to mi pomaga wytrwać tydzień :) A na poniedziałek dużo nauki, więc lecę :*