Znacie mnie, chyba...
Znowu jestem na diecie. Na wadze jakieś 59-60 kilo, nie jest najgorzej, 4 dni temu (przez rozpoczęciem diety) czułam sie jak słonica w ciąży, teraz jest okej.
Moja dieta polega na nie przekraczaniu 1500 kcal. W niedzielę - pozwalam sobie na 2000 kcal.

Dzisiaj chyba będzie jakieś 2000,
w sobotę było 1080,
piątek - głodówka,
czwartek - jakieś 1200, nawet nie pamiętam.

Pozdrawiam!