-
Rodzice! Ach rodzice!
hej !
chce rozpocząć diete a mam troche do zrzucenia bo ok 20 kg (waże ok 75 kg na 164 cm wzrostu)
Ale rodzice wysyłają troche sprzeczne komuniaktaty: z jednej syrony mówią weź sie za siebie, jak Ty wygladasz!
ale ile razy zacznę dietę to zaraz przylatuja i krzyczą: dlaczego tego nie jesz? i moge im mówić że to tłuste, że bardzo kaloryczne że przecież bez dokładki ziemniaków moge przeżyć...a oni i tak swoje...
mówia żebym zjadła wiecej bo ede zaraz głodna, albo podsuwaja słodycze pod nos i mówia: no weź pierniczki, pzeciez tak je lubisz a 3 Ci nie zaszkodzą!
no i jak z tym żyć i sobie radzić ? to jest strasznie drażniące i wyprowadza mnie z równowagi, sprawia że zaraz przerywam diete bo nei moge tego znieść..ale z drugiej strony ukrywaćsie z dietą też jest bez sensu..może macie jakieś pomysły jak im to wytłumaczyć że przecież sobie krzywdy nei zrobię bedąc na 1200 kcal i porpsotu ograniczając tłuszcze i węgle...
pomocyyy
bo dzis znów zaczęłam i na ich rekacje nie musiałam długo czekać
-
witaj
ja mialam tak z mama ale juz powoli sie przezwyczaila , mysle ze z czasem twoim rodzicom to przejdzie.
W sumie chce schudnac tyle co ty bo tak naprawde walcze o 55kg wiec mam jeszcze troche do zgubienia nawet wiecej niz 20 kg bo okolo 28 aha ja mam 173 cm wzrostu.
Ja rozmawialam z mama i wytlumaczylam jej co bede jadla a co nie i wydaje mi sie ze zrozumiala czego ma mi nie dawac i jak narazie jest oki zycze powodzenia z rodzicami i 3mam kciuki
-
ja mam tak samo rodzice ciagle mowia zebym sie nie odchudzala i ze wygladam dobrze itp. sama nie wiem co z tym zrobic ja ciagle jestem na diecie i sie nie poddaje. oni sa przeciwko, ale mimo ze czesto sie z nimi kluce to wydaje mi sie juz zaczynaja to akceptowac no i jem najczesciej wted kiedy oni to widza wiec sie mniej martwia :P nie wiem co jeszcze napisac, ktos inni ci cos jeszcze poradzi
-
Sysiu, a jesz to co gotują w domu czy coś innego ?
bo umnie wszystko jest własnie bardzo tłuste, na smalcu, zawsze deser i wogóle mało warzyw i owoców :" wiec poprostu boje sie ze nei dam rady bo jestem przyzwyczajona do innego stylu żywienia
-
Że tak powiem walcz z rodzicami!! Odmów im! Jak znowu bedą ci wciskać "ziemniaczki" albo "pierniczki"! Wierze w Ciebie!
-
Moze wybierz się z nimi do dietetyka na pewno on Ci zleci jakąś zdrową diete a mama nie podważy słów lekaża przecież powodzenia
-
w 100% zgadzam się z psychojadek gdy lekarz dobierze odpowiednią dla ciebie diete rodzice będą spokojniejsi i bedą wiedzieć że z ciasteczkami i pierniczkami basta.
-
napisze ci moj przykladowy dzien
sniadanko:szkl platkow owsianych z otrebami pszennymi i szklanka mleka+kawa +herbata
2sniadanie:jablko
obiad:zupa<codziennie inna bo moja mama pracuje w szkole na kuchni wiec mi przynosi>
kolacja:2 jablka lub pomidor z cebulka +pieprz+sol<odrobinke>
noi w miedzy czasie woda kawa herbatka
a np w niedziele czy sobote jak moja mama gotuje tez jem np mieso z surowka bez kartofli
czasami zjem pierogi ale tylko pare jem prawie normalnie tylko mniej
moze dziewczyny maja racje wybierz sie do dietetyka 3mam kciuki
-
Pomysł z dietetykiem jest świetny Ale osobiście to bym radziła się impo prostu zaprzeć i zawsze kiedy czymś częstują mówić nie (zawsze )
-
eh humbaaka nic mi nie musisz mówi to jest strasznie za przeproszniem wkur ******!!! Ja się odchudzam, mam piecze ciasto. Nie wazne oprzecież, sama i tak go nie ruszę. Widzę jka ładuje do tego kolejne kostki margaryny i szklanki cukry. Mówię :ciasta bym zjadła, ale cóż. A stary: no przecież takie ciasto to nie jest tuczące ;/ jakby się ku*** na tym znali ;/;/ A potem stary: Anka ale ty masz grube nogi! (sam waży 90 kg ;\) tak mnie to wkur*** że sama nie wiem co mam im powiedzieć ;/;/ bo nic nie dociera. W wakacje nie jadłam tylko słodyczy, a stara co ja mam Ci zostawiać jak ty nic nie jesz , no kur***!!! A jak nie odchudzam się, to mówią weź się za siebie, a jak tak to ciągle mi słodycze podstawiają i piep***, żebym się przestała wreście odchudzać. Rzyg** mi się chce jak to słyszę i jestem wściekła z bezsilności. Dobrze że mam silną wolę, bo inaczej to bym wyglądała już jak spasiona świnka ;/;/ wybaczcie za to uniesienie, ale mnie to dobija ;/
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki