wątek założyłam 8 listopada i to wychodzi 4 miesiące i 14 dni ale to nie było tak, że się cały czas odchudzałam, jak ktoś już ze znajomych wymyślił sobie to kino z popcornem, albo wypad do kfc to nie robiłam z siebie odludka, co się odchudza "więc walcie się wszyscy;p" tylko w domu się strasznie bulwersoałam i wybrzydzałam i tak to sama sobie obiady robię, o! tak samo w szkole starałam się omijać sklepik szerokim łukiem i jak ktoś przy mnie wsuwał chipsy to nie podbierałam:P
trochę też cwiczyłam w pokoju:P był też nawet miesiąc zastoju gdy się obżerałam praktycznie samym zdrowym żarciem(czasem niefortunnie się zdarzały jakieś lody, ale znajomi stali się wyrozumialsi), bo skoro serek wiejski ma tak mało kcali to czemu nie? ale ja potrafiłam ich zjeść jednego dnia całe mnóstwo;]
no racja, zresztą nie mam co narzekać, brzuch poleci bo mało nie ważę![]()
Zakładki