do 90 nie dojdzie, chyba ze przytyje, jestem tego pewna :)
Wersja do druku
do 90 nie dojdzie, chyba ze przytyje, jestem tego pewna :)
hmm no ja tez wczesniej nie mialam, przytylam, wyszlo gdzies tyle potem pospalałam ale sportem no i takim sposobem biust pozostal :lol:
Ja chyba jestem za drobna na taki biust :)
Ale mój mężczyzna raczej nie narzeka ;p
Tzn. narzeka jak mówię, że nienawidzę swojego brzucha, ale w tedy na pocieszenie mi mówi, że on go kocha eh .. A ja się biedna męczę, żeby schudnąć .. a tu zero poparcia :(
nie no Mayha, zeby kazdy mogl miec takie wymiary :) marzenie. mi biust juz ze 3 lata nie rosnie :?
devise - heh skoro kochany facet tak Ci mowi to dla nie go tak jest i koniec = :lol:
a na mnie nie ma kto maruuudzic nawet buuu xP
ja jak schudłam to teraz nie mam prawie biustu :*(
ja tez swego czasu po diecie nie mialam (83 z XII przeceiz ) :P wiec sie nie martw :*
aaaaah ile ja sie dzis opisalam na forum :lol: wene mam moze jakąś :P
noi dobry humor chyab po wczoraj :wink:
tak sobie po stronkach chodzilam kalkulatory rozne przeliczniki itp, nooo i tak patrze ze waga miedzy 52 a 55 jest w normie i w takiej moga byc roznice a poza granizami tymi to powinny mnie alarmowac :] a najlepiej mi oczywiscie tak z 53/54, nooo tzn z tym teraz mniej wiecej :) ah te analizy :lol:
musze pomyslec nad urozmaicaniem posilkow troche al ejuz dzis to nie bede na to glowki rozbudzac xP :)
3majcie sie cieplo i odbranocki wszystkim :***
piszcie :P
Ja jakbym tyle ważyła i miała takie wymiary, to by mi chyba uśmiech z ust nie schodził :D A co do facetów, to z jednej strony mówią, ze patrzą na wygląd, a z drugiej niekoniecznie. Ja 10 kg więcej, czy 10 kg mniej, dalej jestem sama :D
niksonku az sie smiac zaczelam po Twoim poscie
aaa szczegolnie koncowce hehe :D
no i zadowolona jestem w sumie, gdybym ja to fajnie utrzymala i miala normalne podejscie nadal to bedzie ok :]
aaa ja tez samaaa xP ale juz ok, nie chce byle kogo wlasciwie. no bo sobie tak pomyslalam- jak marudzisz to sie bierz za kogos, rozejrzyj.no i masz - kandydatow takowych u mnie brak, wiec co jęcze :P tzn mowie o powaznych zwiazkach.. ;)
ktos fajny napewno by sie znalazł ale no bez przesady, nic na siłe :)
nooo i moze nie bede dawac kolejnego pretekstu do marudzenia dla rodzicow bo ja juz znam ich podejscie ehheh :lol:
Ja też nie chcę jakiegokolwiek :D Jakoś nie przeżywam strasznie, że jestem sama, normalnie się czuję. Ze mną jest taki problem, że chciałabym takiego, którego mieć nie mogę (to tak melodramatycznie zabrzmiało :D). Na dodatek, to wszyscy uważają, że to skończony dureń (że mnie nie chce, hehehe, nie no żartuje, zresztą on nie wie, że ja się w nim od 3 lat kocham:D) i ja też widzę jak się zachowuje. No ale wiadomo- klapki na oczach.