-
malinko nie wiem co powiedziec :P :D
i cos mi sie zepsulo - wlasnie zauwazylam bo sie wyslalo w tych mejlach 1 zdj a bylo wiecej hehe :P no coz
hm wlasnie sie zastanawiam czy mi to nie pojdzie w zla str jak na deserek jem cos slodiego np - no niezdrowego ogolnie - w stylu batonika, np jedzac sniadanie 2sn obiad ten wlasnie deserek i kolacyjke, takie normalne, mieszczac sie w tych ok 1700? [tak tak juz zlaze w dol przez ta slodkosc :roll: ]
ale nie raz na tydzien, bo wiem ze takie cos nie szkodzi, tlyko wrecz na codzien?? aj dobra co ja sie tak pytam :D lepiej by bylo 3/7 dni ^ ^ ale ja kurcze nie bede wiecznie liczyc tylko jak mam ochote mialo byc booosz ;P
tylko zeby wlasnie potem nie byla jeczenia :? :twisted:
aaaa w ogole to w ciagu ost tygodnia chyba z 5 razy dziennie gdzies natykam sie na inf i radzenie ' seks = spalanie kcal :lol: ' taaaa :D :D wymyslili by cos takiego korzystnego tylko moze dla wszystkich co? :twisted: bo malolaty to tak nie bardzo do powszechnego stosowania tej zasady hehe :P
jaaakie ja mam wywody nie wiem skad :lol: ajaj no tak juz wiem - jutro piateekkkkkk :D
(albo nie, bo nadal nie wiem co to zmienia ) :lol:
upss.
:P
-
dajze spokoj, ja jem slodkie codziennie
-
julix ma rację :D ja tez jem słodkie codziennie, bo czym by było życie bez odrobiny przyjemności? :wink: nie zajmuj sobie główki takimi pierdołami, bo jak na to nie patrzeć mieścisz się w limicie :twisted: :P
-
juliiii - ale slodkie to ni zawsze rowna sie slodycze :twisted: , a ja sie konkretnie o nie pytalam :P
aa chupa chupsow to tez nie licze jako to o co mi chodzi :lol:
bo jezeli chodzi o jedzenie tkaich slodyczy-slodyczy to codzienne - jak dla mnie warte ograniczenia :]
malinka - a co do limitu to ogolnie i tak jzu neiwiele patrze na liczenie kcal ;)
-
oo to bardzo się ciesze i gratuluje :D
Mayha mogłabyś podać swoje wymiarki? :wink:
-
mhhhmm cm tu gdzie jestem nie mam, po weekendzie imprezowo-poprawinkowym, mierzone popoludniu ;p ( :lol: :wink: )
90-63-90, 50/51 w str(eh) 51
-
Ślicznie :D
Kurde ja nie wiem, jem słodkie w postaci dżemów, miodu, kakao, owoce słodkie, ciasto mamine, ale boje się tykać zwykłych słodyczy, nie wiem czemu, dziwna jestem, gdzie te moje obiecane czekolady? Przeszła mi na to wszystko co planowałam, że zjem po diecie ochota. Mam dzisiaj smętny dzien i sobie myslalam, ze zjem jakąś czeko albo coś i sobie podwyższę dawkę magnezu, serotoniny i co? nie mam ochoty nawet na czekoladę spojrzeć:/
-
ej pieknie :D wymiray idealne :D
-
julix - po 100kroc dziekuje :) i przywoluje do spojrzenia na sibeie, iii skomplementowania siebie tak samo :lol:
sylwi - no wlasnie, ja tam sie martwic nie zamierzam tymi produktami ktroe zdrowe, nawet sie chwile nie zasanawialam pod zadnym wzgedem co do takich. aaale uz do tch przerobionych slodyczy oszem. nie wiem czy sie na mnie organizm nie obrazi za jedzenie (np codznnie jedj porcji slodkiego) i waga sie nie odwdzieczy :twisted:
-
Zależy co to jest i ile tego. Taki knopers czy inny wafelek czy troche czekolady to nie ma bata zeby sie odkladal.