Wątek: ----> OutiNg !

lejdis usmiechu troszkee
sylwi - mhm jeszcze sie bardzo zimno nie zrobilo a oczywiscie uz sie teskni do sloneczka i wolnego
a co do wzrostu - oj tak nie narzekam, tylko ze nie spodziewalabym sie ze cos mi nie bedzie pasowalo, kiedys tyle chcialam baaardzo a teraz to sa takie niezalezne ode mnie i niezmienialne rzeczy ze sie raczej na tym nei zatrzymuje bo nic to i tak nie da:]
julix, sylwi ,proncess - mi sie wydaje ze wlasnie w transie diety to spada niemilosiernie
no ale jak sie juz po diecie zaczyna nomrlmowac, jesc normlanie to on sobie troche wraca, ale to zalezy - wiadomo kazdy inny jest, inne cechy odziedziczyl i w ogole
buuu tydzien w domu i kilogram przezyc (hehe ) wiecej :P

ja to mam tak, ze tyje i biust no niby sie troche wiekszy robi, ale to nic w poronaniu z brzuchem

a ja mam biust taki sam czy utyje czy schudnę xD muszę ważyć chyba poniżej 60 żeby wreszcie zmalał xD

kurcze mi też z biustu leci, niedługo go nie będzie

właśnie u kogoś pisałam o tym ostatnio... że najpierw mi z cycków leci... i teraz mam 94, jak dojdzie do 9o to chyba kończę odchudzanie, bo normalnie jakąś załamkę załapię.
zawsze miałam spory biust, a teraz takie dwa placki. no nie jest mały, ale jakbym chciała dojść do sensownych wymiarów w biodrach, to po biuście by chyba ślad nie został

a wzrost? ja bym się chyba przejmowała jakbym miała mniej niż 15o albo więcej niż 18o. a tak to jakoś nie sądzę, żeby był to jakiś problem. a jestem dokładnie pośrodku, no trochę niżej, ale wzrost nigdy nie był dla mnie żadnym problemem, w pełni go akceptuję

buziak :*

ajaj nie do skonrolowania te skoki no i coz
aj agasku - no akceptuje wzrost (hehe bo co mam zrobic :P ) ale nigdy nie myslalam o nim w pewnych kategoriach - tkaich jak teraz, juz go majac ;P
hehe ale najbardziej to chyba chlopaki mnie przerazaja - tacy acys.. niscy.. nie mowie ze wsystcy. no ale wielu :P ^ ^
dzis poki co ok 950
jeszcze przed kolacja
hm chyba poczekam az brat wroci, cos wtedy upichcimy )

to życzę smacznej kolacyjki

Mayha, ja mam tak jak Ty..niby akceptuję swój wzrost, jedank patrząc na chłopaków to sama nie wiem przy koleżankach też czuję się czasem źle, gdyż większość ma ok 168, niektóre ponad 160..niby to nie taka wielka różnica, ale czasem czuję się niekomfortowo. w sumie to podoba mi się mój wzrost z jednego powodu..chcialabym wyglądać jak typowa modelka, wysoka i chuda - podoba mi się taka komponacja

parapet dziekiii - ekhm ale w koncu u meni sie skonczylo na kanapeczkach z razowca jedne z serem drugie pasztet +ogorek :P
moze jescze cos wszamie ale sie najadlam wiec nie sadze
malinka - oj przy kolezankach no to da sie przeeetrwac, tzn akurat nowe znajome, na uczelni itp to akurat wysokie dosc
aaa co do wzrostuu - nie ma co smutac jest jak jest i bede sie ladnie prezentowac z takim jaki jest i o :P a co do chlopakow - no coz serducho wybiera i tyle
i w szpilkach bede chodzi bo lubie a co :P
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] o ;]

Zamieszczone przez Mayha

u meni sie skonczylo na kanapeczkach z razowca jedne z serem drugie pasztet +ogorek :P

lubię takie połączenia

a Ta dziewczyna super wygląda, śliczna jest
i myślę, że Ty Mayha możesz z powodzeniem chodzić na szpilkach
będziesz wyglądała co najmniej tak fajnie, jak ona

miłego dnia!