-
Coś o tym wiem...bez słodyczy bym zjadała utrzymanie, ze słodyczami zjadam dwukrotnie tyle
-
u mnie sie zaczelo jak zaczelam ignorowac sygnaly z zoladka ja np nei msuze byc glodna aby jesc i ogolnie zaczelam sie zapychac do bolu i juz tak mi zostalo
-
Tak jak u mnie - jem, bo kocham jedzenie i wszystko jedno czy jestem głodna, mam ochotę, czy co innego - jest czekolada - zjadam, pierniki, chipsy, sery, wędliny - znając ich smak nie potrafię się pohamować i sięgam po jedzenie kiedykolwiek włażę do kuchni...wstyd...
-
mam tak samo Grzibcio. ja czasem jak sie najem slodkiego po brzegi, to nachodzi mnie chetka na cos slonego. i zjem, a potem mam brzuch jak balon i mi 2 godziny niedobrze
-
Kurcze, a mi sie wydaje, ze bym tyleeeeeee zdjadla, i to i tamto, i w ogole, ale jak juz jem, to trace ochote i mnie muli, mam straszne wybrzydzanie smakowe ostatnio.
-
Ja mam zazwyczaj jeszcze problemy z kilka dni - wzdęcia, niestrawności po normalnym żarciu...ogółem mam nie teges pokarmówkę plus napady do 4000kcal, co już jest ekstra sporo...wstyd do kwadratu moje jedzenie
-
ja to mam tak, ze jestem glodna, szykuje full zarcia, bo wydaje mi sie za malo i ze sie nei najem. a potem w polowie jestem nazarta, ale itk jesm to co zostalo
-
Dokładnie, nawet jak ja się juz napcham tym jedzeniem po uszy, to mam słaby zoladek jednak, oznacza to potem dla mnie 3 dni z zycia wyjete, problemy z trawieniem, zaparciami itp, a ja jestem nie do zycia jak mam roblemy z brzuchem, moge siedziec godzinami na uczelni jak mnie boli glowa, jestem przeziebiona itp, ale jak cos mi sie dzieje z zoladkiem, to nie mam ochoty do sklepu po chleb wyjsc:/
-
ja naszczescie jako takich napadow nie miewam uf :]
no ale rzeczywiscie do tej pory mialam tak ze jadlam to co zrobilam w calosci, nawet nie myslac o tym czy jestem najedzona, ale ostatnio jak w domu bylam to tak jadlam, i sie okazalo ze duzo mniej potrzebowalam :P
mhmm dzis troszke slodkosci - bezy, szarlotka(ale mniej niz kawalek wrecz ), ciasteczko takie francuskie - w dosc malych ilosciach ogolnie ;P
u kumpeli na wadze 56.7 - wieczorem, w ciuchach hahah (ale zawsze to mniej o 1kg niz 2 tyg tremu na tej wlasnie wadze )
mmm a obiad boski kotlecik dzis w srodku maslo z czosnkiem i ziolami + orzechy mniamiiii [oczywisice plus zimniaki i surowka z kapusty]
a na sniadanie jak nigdy jadlam pierogi z kapusta i grzybami mmmmm ale kurcze zadymilam caly dom bo prawie na sucho na patelnie a to nie byl teflon, takze z wierzchu delikatnie mowiac bylo przypalone a w srodku... tak jakby zimne <Lol2>
eh
wczoraj potanczone ok 3 godzin pewnie zbierajac
ale dzis nie bylo czasu na sport.. wiem wymowki ale ten tegoooo..
ale a6w zrobie - 10 dzien jest
wspolczuje problemow z zoladkiem itp itd, dopadnie mnei czasem ale to baaaaaaaaaaaardzo rzadko a i tak bardzo wtedy marudze :]
a poza tym dziwnie jakos jest :P
-
mmmniam pierogi :d mam nadzieje, z ena wigilnie beda
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki