Nie martw sie jak cie rozlozy to przynajmniej apetyt stracisz
Wersja do druku
Nie martw sie jak cie rozlozy to przynajmniej apetyt stracisz
ej no dziewczynkii! co za podejscie :twisted: !
ja juz chyba calkiem o czyms takim zapomnialam :D
madrze mi tu dietkowac! nie szalec! :D
Mayah spokojnie sytuacja jest pod kontrola :D
no nie watpie! :D
heh ;))
Zazdroszcze Ci, że już nie musisz zwracać uwagi na takie rzeczy... Mam nadzieje, że jak najszybciej schudne i dołącze do grona utrzymywaczy :roll:
już nie dużo ci zostało ;)
hejjj:D
jak tam u was?
przepraszam ze pojawiam sie rzadko, no ale samo tak wychodzi jak juz sie nie jest na diecie
tylko wrocilam zapytac was, bo jestescie niezawodne:D :
bo ja dalam 1500 do swiat, nawet mniej, w swieta wiecej, ok 2300, potem ok 1300-1500 do sylwestra, a od nowego roku wcinam jakos tak wychodzi , na poczatku ok 1600,a powoli wiecej i wiecej, zaczelam sobie pozwalac - w prawdzie max wyszedl 2100, a srednio to tak jest 1900 chyba, przy czym w tej liczbie dosc duzo ze slodyczy, patrzac na to ze wczesniej ich nie jadalam na diecie
nie panikuje, tylko nie chce potem zbierac konsekwencji i znow spalac
i pytam sie wasss: :D
czas przystopowac?
nie zamierzam zejsc napewno ponizej 1500,
tzn nie licze tak dokladnie, tylk po dniu mniej wiecej kontroluje ile wyszlo
ale oge kontrolowac troche ostrzej - nie jesc tych slodyczyyy??
co mi proponujecie?
ahm, bo juz nie cwicze.. jakos tak..
moze jeszcesie sprobuje zmobilzowac, ale nie tarazm, nie teraz bo nie mam czasuu ! :D
bo mam wyrzuty sumienia ze znow przeginam, chociaz mowie ze wiecej niz 2100 nie wyszlo, i to ze slodyczami!! [dosc duzow sumie]
prosz o wspracie dziewczynki :P
pozrowki! :*
Moim skromnym zdaniem :D radzę ci się porządnie zastanowić, czy teraz wyglądasz tak jak sobie marzyłaś, tzn. czy bez względu na twoją wagę i wymiary akceptujesz się i nie masz zamiaru się odchudzać, bo osiągnęłaś już to co chciałaś. Jeśli odpowiedź jest TAK to żyj, tak jak teraz. Zobacz, np Lou tez tak wcina tyle kcal jak ty i nie tyje.
I jeśli ciekawi cię czy tyjesz od słodyczy to się zmierz i wskocz na wagę. Jak będzie więcej to poprostu delikatnie się ogranicz, żebyś mogła utrzymać wagę, a nie przytyć. Ale stanowczo odradzam ograniczanie kalorii bez zastanowienia. Przez to możesz tylko znowu wpaść w to bagno...
ladyhoney ma racje :wink:
no doobra juz doobra :D
zobyczymy jak pojdzie na dluzsza mete
a poki co ucinamy sweets troszenke ;)
pzdr :* :P