-
Co tam słychać?
-
hejka 
omlet na słodko:
2 zoltka i 2-3 lyzki cukru - polączyc
2 bialka ubic, dodac to z zoltek i dodac mieszninke 1 lyzeczki maki z lyzka mleka, polaczyc wszystko i na patelnię z rozgrzaną lyczeczką masła 
pycha z srkiem waniliowym i bananami i brzoskwiniami, z dzemem itd, ale nawet sam jest mniam mniam
))
u mnie... hmmm... zycie, zyciem, pełno zwrotów nawet o 180 st :P
dietka - ok, cwicze troche, biegam od 3 dni z kolezanką
tak rekreacyjnie
jest b. przyjemnie
pogoda sprzyja, jak nie zima
)
i nie wcinam slodyczy, a trzyamm sie ok 1300 kcal, juz mi zeszlo to co nazbierałam przed slodyczowy poczatek stycznia
- tzn tak na rzut oka 
teraz dodam troche, ale tak naturalnie, bo juz potrzebuje zrzucac, po prostu wcinac normalnie 
a jak tam u was leci!?
-
No to fajnie, że u ciebie wszystko ok
Dobrze, że umieściłaś przepisik, chętnie skorzystam
-
mniaaamm
)) polecam bo sie mozeesz zapchac i przejdzi Ci ochota na słodkie
:P
ladyhoney, a jak tam u Ciebie? jak z dietka??:P
-
hej!
widze że humorek dopisuje
i b. dobrze. farciara jesteś, bo ja kumpele byłabym zdolna namówić tylko na bieganie po sklepach (i tak nie wiadomo czy by się zgodziły xD)
P.S. kobieto smaku mi narobiłaś!
-
latina, ja tez juz zwatpilam ze znajdzie sie ktokolwiek :P a tu...
mam kompanke, zobaczymy na ile czasu :P 
wlasnie jestem po takim słodkim omleciku z jogusiem waniliowym + kawałki brzoskiwinii w puszce i pomarańcza
z cynamonem ... mniaammmm
humorek.. hm... czas docenic to co sie ma, wszystko dzieje sie z okreslonego porzadku w koncu..
-
Mayha, dzięki że pytasz :* u mnie w sumie dobrze. Jestem z siebie zadowolona, nie robię sobie wyrzutów jak zjem za dużo i staram się zaakceptować swoje niedoskonałe części ciała
dąże do całkowitego porzucenia diet, ale jakoś tak ciężko mi się przebić
cieszę się, że u ciebie wszystko ok
-
A gdzie sie w ogole podziewasz?
-
witam

ahh... jaa... no tu i tam jestem... heh co tu opowiadac, no po prostu duuuzo sie dzieje..a nastroj rozny :P
a jesli o dietke chodzi to w poniedzialek 3500 kcal :P
wtorek po tym wszystkim 1200, wczoraj gdzies 1500, dzis 1100 :P do konca tygodnia pociągne 1000-1200, po tym szalenstwie, a potem pojdzie juz do normy :P 
bieganie sie skonczylo - jak tez przypuszczalam, kolezance sie odechcialo, sama nie chcem , a poza tym teraz to sniezek jest :P ale za cos sie pozabieram, nie ma co
:P
chociaz jakos ciezko mi sie skupic na czymkolwiek i wyciszyc

dawno juz sie nie mierzylam, a zaginely mi przyrzady do tego 
moze to i dobrze :P
a jak tam u was? co slychac?
pzdr :P :*
-
hejjj
nie udaje mni sie leciec 1200, bo idzei po 1500, wczoraj 2000 bo impreza byla

dzis juz 1000, ale pewnie cos jeszce wszamie:P
postaram sie max 1200 przez te 5 dni... 
3majcie kciuki
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki