Welcome @ll!
Tak jak w temacie , moje marzenie...
Było dobrze było już 63 kg ale sie sie staneło? Odpuściłam sobie i o i przytyłam Czemu nie poszłam w mame i nie mam takiego organizmu jak ona że je ile chce co chce a waga nawet nie drgnie
Jush nie mam siły tyle razy sie odchudzałam ale zawsze to szło w diabły
Chciałabym chociaz raz wziąść sie za siebie poważnie i sie nie poddawac tak jak to sie dzieje, poodchudzam sie tydzień i koniec a na dodatek wiem mało ruchu mogłabym sie zapisać siłka, aerobik itd ale nie mam czasu przez nauke Tylko w domq poćwicze sobie wieczorkiem zawsze...
Tak bardzo chce być chuda Wyznaczyłam sobie czas do wakacji... Ale obawiam sie że nie uda mi sie bo... słodycze kuszą I nie uwierze w to że nie uzależniają bo uzależniają strasznie
Ja już niewiem co zrobić by wytrzymywać... By uwierzyć że moje wysiłki nie ida na marne...
A co najbardziej spędza mi sen z powiek to moje nogi... Czemu? Bo one niechcą chudnąć !!! Tylko sie umięśniają a rozmiarem sa takie jak i były co robić, co robić?
Aj no chyba wylałam swoje smutki i żale jak narazie...
Długo jakoś to wyszło...
Dzięki jeśli ktoś przeczyta...
SeeYa ;*
_________________________
Kiciulek :*
Zakładki