Wątek: Odchudzamy sie dalej. START- 26.01

Dzień sie kończy, pora na codzienne podsumowanie!

1. Jedzenie

śniadanie: 2 kanapki z polędwicą, pomidorem i szczypiorkiem
2 śniadanie: grahamka z polędwicą, pomidorem i szczypiorkiem
3 śniadanie : jogurt, waska, jabłko, pomarańcza
obiad: zapiekanka z warzyw i sera, jabłko
podwieczorek: kisiel cyttynowy, jogurt z waską
kolacja (19.20): 2 jabłka, jogurt z waską

2. Ćwiczenia

10 minut biegania po schodach
póltorej godziny kręcenia hula hopem

3. Picie
1 litr herbaty
2 litry wody

Dziś dzień jak najbardziej udany ćwiczeniowo, ale przesadziłam z jedzeniem. Ale środa taka jest, kończe wcześnie, coś tam jeszcze zjem przed obiadem, jakoś tak sie układa. Ale oczywiście to nie jest tłumaczenie Jutro kończe później więc nie będe miała kiedy jeść :P Kryzys trzeciego dnia zazegnany!

dzien jaknajbardziej zaliczony do udanych jak ty to robisz z znudził ci sie hula -hop zazdroszcze dlamnie za bardzo monotonne

xpxpxpxp, troche przesoliłam z jedzeniem, było pewnie z 1700, a to moje zapotrzebowanie, a ja chce chudnąć! :P Fakt, to jest monotonne, trzeba sie czymś zająć. Np włączyć dobry film, kiedyś też czytałam książkę. Ostatnio już tak mi zbrzydło hula hop, że oglądając film musze chodzic w kółko

EhH jutro bedzie lepiej ps. hula hop wytrzymam gora z 15min dlatego ja sobie układ rozmaicony układ ćwiczeń tylko to na mnie działa xD tutaj pobiegac,tam potanczyc ,kilka brzuszkow i tak w kolko xD

witam;*

swietnie sobie radzisz;D

milego czwartku;*

dajesz czadu z tym hulahop rzeczywiscie

ej fdzie sie podziewasz??
zdawaj nam tu relacje

Jestem jestem!

I relacjonuje dzisiejszy dzień

1. Jedzenie

śniadanie: 2 kanapki z polędwicą, kiełkami i szczypiorkiem
2 śniadanie: grahamka z polędwicą, kiełkami i szczypiorkiem
obiad: góra kurczaka w sosie słodko-kwaśnym, surówka z kapusty pekińskiej i kukurydzy z łyżką majonezu
podwieczorek: jogurt z waską, jabłko
kolacja (19.20): kisiel, 2 jabłka

2. Ćwiczenia

30 minut skakania na stepie
15 minut mix ćwiczeń
15 minut wariowania przy muzyce :P
20 minut hula hop

3. Picie
1 litr herbaty
2 litry wody

Dziś poszalałam z ćwiczeniami. Były naprawde męczące! Pot lał sie ze mnie strumieniami Szczególnie podczas tego tańczenia, chociaż to złe określenie. Właczam muzyke na full i skacze, wyma****e nogami i rękami żeby sie jak najbardziej zmęczyć heh

Jeśli chodzi o jedzenie, to nadprogramowo były 2 jabłka, ale jestem poprostu jabłkoholiczką i uwielbiam je! No i zrobiłam sobie małą obiadową uczte z mojej ulubionej potrawy. Mmmm!

Zjadłam te jabłka, popiłam litrem wody gazowanej, a tu brzuch bach, wybulony, ciągle mi sie gazem odbija i ledwo sie ruszam! Se myśle, co jest? Za dużo zjadłam? Pierwszy raz sie z takim czymś po wodzie i jabłkach spotkałam Tata mi powiedział, że to jabłka zaczęły mi fermentować w żołądku haha Jakoś mnie to rozbawiło

Zamieszczone przez agacishii

Szczególnie podczas tego tańczenia, chociaż to złe określenie. Właczam muzyke na full i skacze, wyma****e nogami i rękami żeby sie jak najbardziej zmęczyć heh

... totalna głupawka znaczy??
Ja jak mam w przypływie dobrego humoru atak to modlę się żeby sąsiedzi przez okno mnie nie zobaczyli

Podczas następnych zakupów rozejrzę sie za kiełkami!

witam;*

no faktycznie szalejesz z cwiczeniami
ja jablka tez uwielbiam wiec rozumiem cie;D