Nareszcie piątek

Wszystko idzie ok. Spaceruję sobie, co prawda niezbyt długo bo pogoda paskudna, ale zawsze to coś. Kupiłam skakankę (po 5 minutach skakania jestem mokra). Do słodyczy mnie nie ciągnie ( ale kilku paluszków w szkole nie mogłam sobie odmówić ).


Pieska niestety nie mam , a z moimi kotkami (paskudy kochane) to sobie nie pobiegam...

Dziękuje Wam wszystkim, za to, ze mnie wspieracie :*