-
Miłość
Byłam bardzo gruba. Podkreślam byłam ponieważ w ciągu 2 tygodni mocno schudłam. Spodobał mi się chłopak i zamiast myśleć o jedzeniu myślałam o nim . Nie robiłam sobie nic do jedzenia tylko przemywałam jakiś owoc i leciałam się z nim zobaczyć bo szkoda mi było czasu na przesiadywanie w kuchni. Teraz ludzie nie poznają mnie. Jestem uśmiechnięta i czuję się tak leciutko. Moją radą dla tych co chcą się odchudzić: zakochajcie się, ze wzajemnością czy bez i tak prubójcie wyglądać jak najlepiej . Życze sukcesów
-
Zakochajcie się ze wzajemnością ??? Łatwo powiedzieć, trudniej wykonać. Zakochajcie się bez wzajemności ??? Żadna frajda. A tak w ogóle, Elgiro, napisz nam coś o sobie, bo Ty pewnie wcale nie jesteś gruba, tylko tak Ci się wydaje. (mam takie dziwne przeczucie)
-
Ech... pamiętam kiedy miałam faceta tez mi sie powodziło... w domu mnie w ogóle nie było, więc problemu też... Niestety on wrócił do swojej byłej, a ja znalazłam sie w punkcie wyjscia (i wadze jednocześnie)
I powtorze słowa karramby -> łatwo powiedziec zakochajcie sie z wzajemnością. Jak dla mnie to hasło to abstrakcja
-
Coś o sobie?Ok
Moja waga jest teraz w porządku, ale było naprawde kiepsko . Nawet śmiesznie zabrzmiało słowo: "chuda" gdy mama mnie opisywała . Nigdy prędzej nie używała takich słów chyba że chodzi o moje rodzeństwo. Mam siedzacy tryb życia. Haftuje szkołę kaszubską i maluje obrazy, a także portrety. Sport omijam szerokim łukiem bo odkąd pamiętam zawsze coś było nie tak . Ostatnio dostałam rwe kulszową. Prędzej ataki astmy, a jeszcze prędzej plułam krwią i to wszystko wtedy gdy zaczynałam biegać. Nie ćwicze w domu bo nie moge nadwyrężać kręgosłupa. W życiu codziennym mam jedną oddaną (bardzo chudą...) przyjaciółke która czasami przypomina mi że ten "batonik" nie jest najzdrowszy , a jak się już nasłucham co on tam w środku ma to mi się już nie chce jeść . Żeby nie myśleć o jedzeniu najlepiej znależć zajęcie które cie pochłonie, albo marudzącą przyjaciółke
-
Trzeba tylko uważać, żeby marudząca przyjaciółka nas nie zdołowała do tego stopnia, że sięgniemy po słodycze... Poza tym, nieodwzajemniona miłość to nieszczęście... A smutki często się "zajada"...
Ja proponuję, żeby -jeśli nie można lub akurat nei chce się ćwiczyć- mieć jakieś hobby, lepiej w końcu np. czytać książkę niż podjadać słodycze
Pozdrawiam!
-
siema
elgira wiesz co jak bym ciebie znała to bym ciebie gdzies wyciągała na dyskoteki lub cos takiego a tego manego co o nim pisałaś to ja bym mu nogi z tyłka powyrywała
-
Ja mam chłopaka, niedługo, bo od miesiąca. On twierdzi, ze nie musze się odchudzać, ale niestety sam ma nienaganną sylwetkę(teraz pracuje nad kaloryferkiem na brzuchu). W sumie, jak się z nim spotykam, to mi się nie chce jeść, staram się ogólnie hamować . Wiem, zaraz pewnie poradzicie mi, że powinnam uprawiać jakiś sport, ale ja niestety z powodu kontuzji kolana musiałam ze wszystkiego zrezygnować. A co do tego, czy miłość pomaga, to myślę, że tak, ale jak w listopadzie ważyłam 72 kg(teraz ważę 59-60 przy wzroście 173cm), to miałam bardzo duzy problem, bo jakoś nikt nie chciał takiego grubaska jakim wtedy byłam, musiałam się powstrzymywać, zeby nie jeść ze smutku. jednak kiedy się zakochałam, to postanowiłam wszystko zrobić, żeby schudnąć i żeby ten chłopak spojrzał na mnei jak na dziewczynę a nie jak na kumpla (co prawda nadal jesteśmy kumplami, ale przynajmniej schudłam)
pozdrawiam, życze powodzenia
-
ja jestem z moim chłopakiem od ponad pół roku a kiedy zaczęliśmy ze sobą chodzic to ważyłam 77kg i widać mu to nie przeszkadzało )może dlatego, ze sam ma wałeczek na brzuchu, ale nie taki wielki jak ja) a dopiero po jakimś czasie zaczęłam się odchudzać i bynajmniej nie robię tego dla niego tylko dla siebie, no ale rzeczywiście siedzac przy nim przestaję być głodna
-
A ja... dupa... nie mam jush sie dla kogo odchudzac... chociaż właściwie teraz robie to po to zeby pokazać temu dupkowi co stracił... I sie przekona... A ja mu wtedy powiem zeby sie pocałował w nos;-(... Ale i tak go kocham i nie jem nic bo smutna jestem... Tulko dzisiaj czekoladke wpieprzyłam ze smutku.. Ale nic więcej.... Tylko wodę bo w oczach jush łez nie mam ... ;(
-
Kachorra, współczuję...
Myślę, że nie powinnas odchudzać się tylko po to, żeby mu pokazać...
Odchudzaj się dla siebie!
Pozdrawiam!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki