można, jak sie mieszka daleko od znajomych i nie zawsze jest mozliwość się spotkać. nie lubie siedzieć w domu i oglądać tv ;/
a 8 fistaszków to ile może być mniej więcej gram? ;>
Wersja do druku
można, jak sie mieszka daleko od znajomych i nie zawsze jest mozliwość się spotkać. nie lubie siedzieć w domu i oglądać tv ;/
a 8 fistaszków to ile może być mniej więcej gram? ;>
ojjj ja tez nieeeeee
a to nei wiem :P
Hhhhh a ja lubie leniuchowac przed tv ale lubie tez pocwiczyc czyli reasumujac sie rownowazy xP co do fistaszkow nie mam pojecia
Ja tam weekendy kocham, gdyby nie sobota to nie zyje. Jak przychodzę z budy to mam tylko jednąmyśl: Spać :wink:
Ja też weekendy kocham... właściwie to żyje do weekendu do weekendu, no chyba że coś się w tygodniu dzieje...
A ja mam tak, że najchętniej chodziłabym do szkoły non stop (z weekendami), a potem tydzień przerwy :P Bo kiedy już wpadnę w ciąg to działam automatem, szkoła - dom - sen - szkoła itd., i w sumie jest dobrze, ale w weekendy się rozleniwiam :D
no ja tez zyje w sumie od piatku po szkole do neidzieli :P ale kurdee w neidizle wieczorem jest najgorzej, bo rzygac mi sie chce, jak o szkole mysle, tak w srode popoludniu sie robi znosnie :) no hcyba z etak jak jutro mam spr z histy :?
ja tam lubię swoją szkołę, poza tym to ostatnie miesiące z moją klasą...
Ja się jeszcze przez ponad rok będę z moją klasą się męczyć...Ale spoko :) . Sama szkoła nie jest taka zła, tylko niektórzy ludzie potrafią z niej zrobić koszmar (mowa o nauczycielach...)
Ja już weekendem żyję :wink: .