No to super sie trzymasz :D
zycze milego weekendu :D
Wersja do druku
No to super sie trzymasz :D
zycze milego weekendu :D
no ja te zcierpie niestety na brak czasu... trzymaj sie tam. :*
pieknie dietkujesz;* ja tez nie mam czasu zabardzo dlatego rano wczesniej wstaje i cisne weidera a potem przed snem pedaluje troche;)
milego dnia;**
Slonecznej niedzieli zycze :D
Pfff...Brak czasu w dalszym ciągu, ale postaram się coś z tym zrobić w najbliższym czasie.
Dzisiaj i wczoraj poszło się...
Przyjechała do nie rodzinka. Próbowałam się bronić i nie jeść wiele, ale jak za każdym razem musiałam przynajmniej czegoś spróbować, to można się domyślić jaki był tego efekt. Tym bardziej, że mam słaba wolę, której jak na razie nie ćwiczę :? .
Jutro będzie już dobrze. Na wycieczce też nie mogę się poddać...
Nie mogę...
I NIE PODDASZ SIE!! Wierze w to i trzymam MOCNO kciuKI :D
Milego poniedzialku :D
noo musi Ci sie udac. pozdro i milego poniedzialku ;*
miłego dnia:*:*
Pozdrawiam i zycze slonecznego wtorku :D
na wycieczce to duże wyzwanie, ale myślę że dasz rade :):):):)
Slonecznej srody zycze :D
Pozdrawiam i zycze milego czwartku :D 8)
Pozdrawiam i zycze swietnego i slonecznego piatku :lol:
Co u CIebie??
No i się nie poddałam za bardzo. jedyne z czym przegięłam, to alkohol, ale to była ostatnia wycieczka szkolna, na której byłam (bo w trzeciej klasie nie będzie kilkudniowych wycieczek już), więc trochę odpuściłam.
Dzisiaj już bez zakłóceń. Zaraz idę ćwiczyć, a potem może na rower albo spacerek :) .
Zjadłam ogólnie: ok. 1196 kcal. I niczego już raczej jeść nie będę...
Przepraszam, że tak rzadko wpadam, ale w szkole mam zawalone nieźle. Wszystko się naraz nałożyło i trzeba pisać :? .
oj znam ten ból braku casu.
Ale dieta przynajmniej ładnie idzie:)
Rozumiem :)
Milego weekendu :D
udanego dzionka:*:*
Racja, przynajmniej dieta dobrze idzie. W przeciwieństwie do tego, co było całkiem niedawno.
Powoli, powoli podnoszę się i układam wszystko. Może jeszcze będzie dobrze :D .
Dzisiaj: 832 kcal (w planie ok. 1200), no i ruch.
Ćwiczenia: rowerek i brzuszki (w planie jeszcze jakieś ćwiczenia na nogi i tyłek :wink: ).
A jak u Was?
no ja zaraz ide ćwiczyć. jadam 900 kcal bo więcej nie daje rady ;/
poprostu zmniejszył mi sie żołądek...
szkoda ze mnie sie nie zmniejsza x)
aneurysm widzę że mamyt taki sam probl4em! mimo iż odchudzam się od tygodnia to czuję jakby właśnie mój żołądek się skurczył i wogóle nie mam ochoty na jedzenie ...
Mi się jakoś żołądek nie zmniejsza niestety...Szkoda, bo byłby mniejszy problem z powstrzymywaniem się od jedzenia. A tak mogę jeść i jeść, dopóki sobie nie zabronię :? .
Kurcze, gardło mnie rozbolało wczoraj wieczorem...Jest jeden plus tego: boli jak jem, czyli nie jem za dużo...
Zatem dzisiaj nie będzie zbyt wiele.
Mi sie duzo zmniejszyl... Ale sie nie glodze i jem normalnie :D
zycze cudownej, slonecznej niedzieli :D
miłego dnia:*
milej neidzieli :Dja moge jesc zarowno malo, jak i niesamowicie dzuo :?
No w sumie julix, też racja.
Jak jestem na diecie jem niesamowicie malo.
Jak nie jestem na diecie jem niesamowicie dużo ;/
ja tez, to kwestia, ktora mozg nasz ustala :P :P
Żeby to mój mózg potrafił sobie zaprogramować, że mam jeść mniej...Marzenia.
Lecę się uczyć.
Gardło boli mnie coraz bardziej, mimo iż łykam co chwilę jakieś tabletki i płuczę gardło...
yych, znam to, ja przez alergie dostaje co roku zapalenia zatok i mi splywa z noch rozny syf i na poczatku zawsze do gardla, ze mnie jak cholera boli. teraz to do nosa i mam taki katar, z eto porazka jest :?
ze skrajności w skrajność :p też tak mam ^^
ale niestety mój żołądek się nie skurczył ^^
i chyba nie ma zamiaru :p :)
ojjj... współczuje z tym gradełkiem :roll: :*
oj no to teraz bedziesz miala rockową chrype może ;)
kuruj sie :)
Jejku...Siedzę i siedzę przy książkach. Już nie mogę po prostu...
A niech się okaże, że wysiłki na marne, to mnie chyba coś trafi :evil: .
I jeszcze to gardło. Będę się kurować. Dzięki aneurysm :*.
3majcie za mnie kciuki jutro, żebym przeżyła...
Będę trzymać :) i przy okazjo za siebie, bo też mam w szkole cięzki tydzień ;(
Jejku...Siedzę i siedzę przy książkach. Już nie mogę po prostu...
A niech się okaże, że wysiłki na marne, to mnie chyba coś trafi :evil: .
I jeszcze to gardło. Będę się kurować. Dzięki aneurysm :*.
3majcie za mnie kciuki jutro, żebym przeżyła...
trzymamy :mrgreen:
Trzymam , trzymam :D
zycze milego i slonecznego, ale nie upalnego poniedzialku :D
Przeżyłam. Wielki sukces :wink: .
Ale padam normalnie. Na szczęście gardło zechciało odpuścić mi dzisiaj i już prawie nie boli.
Jupi...
Jak na razie zjadłam ok. 728 kcal. Trochę dużo jak na tą porę, ale trudno. Postaram się zmieścić w limicie.
Wieczorem jak mi sił starczy, to poćwiczę :lol:
Tym czasem biorę książki i lecę do ogródka.
Jeszcze kilka dni...
Jak u Was dzień mija?
Trochę ponad 700 to nie tak dużo. Jetsem pewna, że dasz radę. ;)
A u mnie całkiem miło. Leniu****ę dziś w domciu. :P
zazdroszcze ogórdka :)
a u mnie dobrze :)
miłej nauki kochana :*
tiaaa... do piątku już tylko 4 dni :P :twisted:
No i jak, dalas rade? :wink:
Zycze milego wtorku :D