Nienna walczy z własnymi słabościami! :)

Witam. Mam 17 lat i 155 cm wzrostu (krasnal ze mnie :( ).
Dokładnie wczoraj postanowiłam kolejny raz się odchudzać. Poprzednim razem schudłam 7 kg (ważyłam wtedy 59 kg :oops: ). Potem dałam sobie spokój na jakieś kilka miesięcy z dietą...Kilka dni temu stwierdziłam, że jednak powinnam jeszcze schudnąć, a oprócz tego zadbać o ładne ciało :) .
W tym celu mam zamiar przejść na dietę 1200 kcal (to na niej kiedyś schudłam) i ćwiczyć ok. 1 h dziennie, albo chociaż co drugi dzień (nie liczę w-fów ).

Mogę na Was liczyć?

jasne ze mozesz
plan jest super:)
trzymam kciuki:)

życzę powodzenia :D

No ba, pewnie, że możesz :D
Życzę Ci powodzenia :) ;*

Super plan swietna dietka:P Tylko oczekiwac efektow, a na pewno takowe beda!!!
PS. Ja tez jestem malutka :) Ale male jest piekne PAMIETAJ O TYM!

Ja tez w zeszłym roku byłam malutka, ale teraz jakoś podskoczyłam :wink: :D Życze sukcesów w odchudzaniu :D

polecam jakie aeroby na spalanei tluszczyku :D

Jejku, bardzo wam dziękuję za takie miłe przyjęcie na forum :D. Czuję, że z wami dam radę :D !

julix - mogłabyś polecić coś konkretnego? Sorki, że pytam, ale niezbyt się orientuję...Z góry dzięki :).
dietetyczka123 - będę pamiętać, że małe jest piękne, w końcu chyba racja :lol:.

powodzenia w dietkowaniu xD

Powodzenia w diecie!!!
uda ci się napewno...

Z aerobów - bieganie, albo przynajmniej solidne marszowanie, rower, nawet jaki tenis, squash, aerobik, narty biegowe, rolki, wiosłowanie :wink:

Oooo...Dzięki wielkie :D.
Z tych rzeczy lubię maszerować i rower...Czyli jakieś ćwiczenia aerobowe będą :D.

no jeszcze skakanka, jogging, neawet hula hop, jesli zlezy Ci na wyszczupleniu brzuszka :]

Ja tam stosuje rowerek stacjonarny :):)

No dobrze...Czas na małe podsumowanie 1 dnia.

Jedzenie: ok. 1190 kcal...w sumie chyba nie najgorzej...ale dokładnie nie chce mi się wypisywać co było... :wink:
Ruch: spacerek, 50 brzuszków, 8 min ABS (czy jak to się zwie :wink: ), i trochę innych ćwiczonek. Trochę mało...W każdym razie mogło być lepiej, gdyby nie moje lenistwo :oops:.

Mam nadzieję, że wam dobrze idzie?

Idę poczytać trochę i spać...Dobranoc!

Trzymam za ciebie kciuki, a co do wzrostu to się nie martw. Ja też mam 17 lat i 154 centymetrów wzrostu. Życie potrafi być okrutne. Niby małe jest piękne, ale mi wiele do tego brakuje. Pozdrawiam :)

a ja Wam powiem ze wszyscy wielcy byli mali;)

Och...Jednak częściej dostrzegam minusy bycia niską...Mój wzrost zawsze działał mi na nerwy, ale cóż na to mogę poradzić. Do kogo mieć pretensje...Do rodziców? :lol:

Terazniejszosc - mi też wiele brakuje do piękna... :(

ja tez bym chciala byc jakies 5 cm wyzsza...

ja też jestem dosyć niska (162-3) ale nie chciałabym być wyższa ;) w końcu najpiękniejsza kobieta na ziemi, Twiggy, ma 155! ;D


powodzenia w zrzucaniu "zbędnego balastu" :) :) uda się! tak jak nam wszystkim :)

Eee tam, dziewczyny nie załamujcie się ;D Male naprawdę jest piękne! I nie marudźcie, że wam do tego daleko, bo w rzeczywistości jest tak, że każda kobieta jest piękna, ale nie każda o tym wie! o. ;) więc nie ma się czym przejmować.
Ja mam...hm... 165cm. I wg mnie to troche za mało, może to ze względu na moją posturę ? I tak jestem prawie najniższa w klasie i wyglądam jak pączek ;P



pozdrawiam ciepło i życzę Niennie powodzenia ;)

Dziewczyny cieszcie się ze swojego wzrostu ;) Nie trzeba wcale być wysoką... Ja jestem tak średnio wysoka 1.73 ale i tak już mam problemy z długością spodni i bluzek.... Bluzeczki są zazwyczaj zbyt króciutkie a ja brzuchem nie lubię świecić a spodnie za krótkie i brzydko to wygląda....

Hmm...No dobrze, może rzeczywiście trochę to wyolbrzymiłam...Mam koleżankę, która ma 179 cm wzrostu...Też ma niekiedy problem z kupieniem spodni na przykład...Wiele jest na nią za krótkich...
Chyba większość z nas nie jest zadowolona ze swojego wzrostu...Takie życie.

Magdalenne - bardzo Ci dziękuję. Przyda się :)

AyameSan - również dziękuję :). I wiesz, mam tyle samo wzrostu co Twiggy :wink: .

saphe - mimo wszystko zazdroszczę Ci wzrostu :lol:

ależ nie ma za co moja droga :')


kobiety są strasznie pazerne i wybredne z natury. to się da zauważyć xD dlatego tez powinnyśmy się cieszyć tym co mamy :mrgreen:

Cytat:

---

Zamieszczone przez Magdalenne

Eee tam, dziewczyny nie załamujcie się ;D Male naprawdę jest piękne! I nie marudźcie, że wam do tego daleko, bo w rzeczywistości jest tak, że każda kobieta jest piękna, ale nie każda o tym wie! o. ;) więc nie ma się czym przejmować.
Ja mam...hm... 165cm. I wg mnie to troche za mało, może to ze względu na moją posturę ? I tak jestem prawie najniższa w klasie i wyglądam jak pączek ;P



pozdrawiam ciepło i życzę Niennie powodzenia ;)

---

tez mam 165 wzrostu uwazam ze troche malo ale licze na to ze jeszcze trochę podrosne wkoncu rocznikowo dopiero 16lat xD

Ja mam rocznikowo 17 i już z rok nie rosnę..... Jestem ciekawa czy w moim przypadku możliwy jest jeszcze skok wzrostu..... Ale szczerze mówiąc nie zależy mi na nim :P

No to sobie wstałam i trochę mi się nudzi...Szkoda, że ferie już mi się kończą...Ale jeszcze zostaje jeden weekend... :)

Chyba troszkę za bardzo się przejmujemy wzrostem...I tak nie mamy na niego wpływu :wink:.

A ja dopiero dzisiaj rozpoczęłam ferie ;) Mam nadzieję że znajdę motywację aby porządnie się za siebie wziąć ;) Mogło by ubyć przez ferie ze 2-3 kilo ;)

Ferie to ZŁO. Zawsze się wydaje, że w ferie ciągle się człowiek nudzi, a jak człowiek się nudzi, to człowiek je! o... i wtopa. Mi się skończyły już tydzien temu {na szczęście?}

Oj ja mam bardzo intensywnie zaplanowane ferie ;) Kilka razy w tygodniu po 2 godziny basenu ;) Plus jakieś łyżwy i aerobic ;)

Ja się nudziłam łapczywie, bo stepu nie miałam. ;{

Ja w sumie się nie nudziłam o dziwo w te ferie, ale mimo to zgadzam się, że to ZŁO, bo z dietą strasznie trudno...Siedzi się, robi coś albo z kimś gada i je...Ani się motywacji nie ma. Bo i po co, jeśli nie trzeba nic robić? :?

Idę sobie na rowerek, bo ćwiczenia zaniedbałam :oops:.
Z jedzeniem też źle - ok. 1360 kcal na koncie. Dno...
Jutro się poprawię. Muszę...

saphe - życzę udanych ferii i zrealizowania ambitnych (jestem pod wrażeniem :) ) planów.
Magdalenne - brak planów jest wrogiem ferii...Doświadczyłam tego rok temu na własnej skórze...Dlatego teraz starałam się cokolwiek robić, byle nie nudzić się...

Ja też się w te ferie nei nudziłam :) nuda to fatalizm :) Wygrałam zaproszenie na premiere filmu Dlaczego nei z udziałem gwiazd więc wesoło było :P

i jak na rowerku? ja prawie nie ćwicze...

Kurcze już kolejny dzień się zaczął ;) No dobra kładę się spać bo jeszcze zgłodnieję ;) hehe Śniadanie za pare godzin....

Nienna 1360kcal to stale jeszcze baaardzo dobry wynik :wink: . Nawet na 1500 się cud, miód, orzeszki chudnie, czyli 1360 luzik jak należy 8) . Miłych snów :D

Przepraszam, ze wczoraj nic nie napisałam, ale nie potrafiłam...Bo zmaściłam dzień. A głównie tym, że poszłam na urodziny wieczorem. Mam niestety słabą wolę, więc na tym przyjęciu kilka dni diety poszło na marne :cry:.
Dzisiaj już trochę lepiej: 1380 kcal. I tak za dużo...O wiele...Ale lepsze to niż wczoraj...

Grzibcio - wiem, że to nie jest zły wynik, ale ja chciałam być na diecie 1200 kcal, dlatego jestem z tego niezadowolona.

Maricia - a na rowerku fajnie. Jak zawsze, bo ja lubię rowerek :wink:.

No nic. Idę spać z nadzieją, że jutro będzie lepiej.
Jakby nie było, jutro do szkoły i zaczyna się nowy semestr... :(

Ech ;) ja dopiero zaczynam wolne ;) Ale bardzo było mi potrzebne... Przez tą szkołę wysiadła mi trochę psychika....

Oj...Mi też przez szkołę wysiada psychika...Ale dzięki niektórym osobom można w niej przeżyć :wink: . Chociaż są też tacy, którzy życie zatruwają...
Jeśli chodzi o dietę, to wczoraj było już nieco lepiej (ok. 1270 kcal).
Dzisiaj też będzie w miarę ok. Myślę, że gdzieś 1230 kcal - nie więcej...
Nareszcie zbliżam się do 1200 :D. Ale wiem, że jutro zmaszczę przez Walentynki.

No właśnie jutro Walentynki..... Ale i tak postaram się zmieścić w limicie ;)

Jeju...Chyba zmieściłam się w limicie chociaż raz :P - 1230 kcal tak jak pisałam. Teraz tak sobie przemyślałam sprawę i doszłam do wniosku, że mimo iż są Walentynki, to postaram się nie zmaścić, bo potem znów będzie ciężko wrócić do 1200.