Błyszczyków nie było, przynajmniej tam :) Ale była woda toaletowa i balsam ;) Może sobie kupię, taki przyjemny zapach. Ech, moja siostra się śmieje, że jak ja już nic nie kupię, to naprawdę musi być źle :D
Wersja do druku
Błyszczyków nie było, przynajmniej tam :) Ale była woda toaletowa i balsam ;) Może sobie kupię, taki przyjemny zapach. Ech, moja siostra się śmieje, że jak ja już nic nie kupię, to naprawdę musi być źle :D
Hihi, ja też jak idę na miasto, to pewne, że z pustymi rękami nie wrócę:D. Mama się ze mnie śmieje, że zakupoholiczką jestem :twisted: . Ale może coś w tym jest...
Mamba rządzi :P .
Wczoraj prawie nic się nie ruszałam, tak jakoś wyszło, ale dzisiaj to odrobię.
Limit wyniósł 1063 kcal. Czyli dobrze.
Oby dzisiaj nie było gorzej z jedzeniem:).
Nienna to witaj w klubie, ja kocham zakupy ;) Ale wczoraj to już totalnie nic nie było. Mierzyłam jedne szorty, ale coś mi w nich nie pasowało no i nie kupiłam ;/
Ładny limit ;) Miłego dnia ;)
a ja lubie, ale bez przesady... męcz esie jak ktoś przy mnie 45 minut wybiera buty xD
Też lubię zakupy, ale tylko wtedy jak sama kupuję, nie lubię łazić z kimś i czekać godzinami aż ktoś się na coś zdecyduje :roll:
ja kocham zakupy, ale czekam do 60 kg :P
Ojjj...Też nie lubię czekać, jak ktoś coś wybiera godzinę, ale sama lubię długo wysiadywać w sklepach. Cóż, egoistka ze mnie okropna i tyle :lol: .
Ja na większe zakupy czekam aż będzie mniej niż 50 kg :) .
Właśnie zjadłam obiad i liczę, że wszystkiego mam dzisiaj razem póki co ok. 720 kcal, zatem będzie na koniec dnia pewnie gdzieś 1100 - 1200, o ile napadu nie będzie :wink: .
a co na obiadek wszamałaś :>
ja już zaczynam moje większe zakupy hehe :D
Na obiad miałam jajko na twardo, ziemniaki z koperkiem i sałatę. Najwięcej to tej sałaty zjadłam :lol: .
aneurysm - Ty już możesz robić większe zakupy, cel osiągnęłaś :wink: . Teraz tylko wskakiwać w fajne ciuchy :) .
ooo a ja dzisiaj buty wybieralam z godzine ^^ myslalam ze moja mama to zawalu dostanie xD
ziemniakow nie jem, odzwyczailam sie. Chociaz czasem mam ochote sprobowac tych mlodych :P
a ja ziemniakow nie jem bo nie lubie :)
Ja lubię ziemniaki i czasem jem np.młode ziemniaczki ze szczypiorkiem są pychaaa :D
Ja ziemniaków nie lubię ale niesety muszę jeść...
Mama... ;/
HHym, Nienna, to miałaś pyszny obiadek... Ja takich kartofli starych to nie lubię, ale takie młode ziemniaczki z kapustą gotowaną... mmmm.... :D
Miłego wieczora :)
ziemniak - fajne słowo nie xDDD ?
kiedyś była bajka o ziemniaku ale nie pamietam o czym była;p
Hehe to jak sobie przypomnisz te bajkę o ziemniaku to nam opowiedz :lol:
Też lubię to słowo, takie fajne jest :D.
Młode ziemniaczki są pyszne...Mmm...;).
Waga pokazała dzisiaj pomiędzy 53-52 kg, więc jest ok myślę. Zaczyna coś ruszać. Byle tylko znów się nie zatrzymała :wink: .
W ogóle, będę musiała dzisiaj przysiąść do książek, bo mam sporo roboty. Niby koniec roku, a tu połowa ocen nie wystawiona, a w dodatku mogą nam zrobić w przyszłym tygodniu test z całego roku z rozszerzenia z chemii...No i wypracowanie muszę napisać jeszcze ;/.
Litości nie mają w sercach...
Na pewno się nie zatrzyma :) Zacznie się przesuwać i to w tę właściwą stronę :wink:
Ehhhh, nauka... :? Ja też jeszcze wielu ocen nie mam wystawionych... Ucz się, ucz :wink:
Cudownej niedzieli życzę :D
Ja też jestem na rozszerzonej chemii.
Test z calego roku pisałam jakieś dwa tygodnie temu.
Wyniki poznam jutro :roll:
Boję się :roll:
ja na szczescie zadnych testow z calego roku nie musze pisac...zycze milej niedzieli :D
OJ WSPÓŁCZUJE TEJ NAUKI, TOTALNA MECZARNIA TAK NA KOŃCU ROKU SZKOLNEGO ;
Ja też rozszerzona chemia i też test z 2 lat ;/ był w środę. Wyniki niewiadomo kiedy :D
ble, jak ja chemii nienawidze, mialam zagrozenie, ale ze swoim geniuszem wyszlam na 3 :P
ja mam chyba 3 :P
Ech...Właśnie jestem w trakcie tego wypracowania. Okropnie nie chce mi się tego robić, ale muszę jakoś napisać. Oby to na oceny nie było ;/.
Niedawno jadłam obiad, całkiem podobny do wczorajszego, tyle, że zamiast jajka było mięso kurze (białe wybrałam :wink: ).
Ogólnie to mam zjedzone dzisiaj ok. 892 kcal. Tak myślę, że jeszcze zjem jakiś jogurt i ewentualnie owoc i to będzie wszystko na dzisiaj :) .
Pod wieczór poćwiczę, bo teraz wybitnie mi się nie chce;].
a ile razy w tygodniu ćwiczysz : >
z czego ywpracowanko :> ?Trzymaj sie :*
Hej Nienna, jak minął dzień?
I jak poszło wypracowanko?? :lol:
Życzę milutkiego poniedziałku :D
aneurysm - staram się ćwiczyć codziennie, ale kiedy są takie tygodnie, że nie mam czasu, to chociaż 2 -3 razy.
Staszka - dzień minął byle jak wczoraj, bo tak zaczęła mnie pod wieczór głowa boleć, że nie mogłam nawet się skupić na nauce...
WhatUGetIsWhatUC - wypracowanie nasmarowałam wczoraj jakoś mimo bólu głowy na 4 strony A4. Takie sobie, ale nie najgorsze ;].
aneurysm - staram się ćwiczyć codziennie, ale kiedy są takie tygodnie, że nie mam czasu, to chociaż 2 -3 razy.
Staszka - dzień minął byle jak wczoraj, bo tak zaczęła mnie pod wieczór głowa boleć, że nie mogłam nawet się skupić na nauce...Że nie wspomnę o jakichkolwiek ćwiczeniach...
WhatUGetIsWhatUC - wypracowanie nasmarowałam wczoraj jakoś mimo bólu głowy na 4 strony A4. Takie sobie, ale nie najgorsze ;]. Również życzę miłego poniedziałku :wink: .
Dzisiaj dieta idzie dobrze póki co. 510 kcal :).
A jak u Was?
O patrz, mnie dziś też boli głowa :P
Buziaki na udany poniedziałek :!:
Jejku wypracowanie. Współczuje. Za mną już chyba ostatnie, tak że spx. 4 strony A4, hmm, chyba nigdy takiego nie napisałam ;).
Mi najgorzej zawsze zacząc wypracowanie a potem to już leci i kilka stron :wink:
Cziqitka, ja dokładnie tak samo :lol:
No i jak tam Nienna dzionek się skończył wczoraj? :lol:
Miłego wtorku życzę :lol:
A ja uwielbiam pisać takie pierdoły na polski ;P Jakieś rozprawki czy ki grzyb ;P Na teście próbnym gimnazjalnym miałam napisac rozprawkę i na niej praktycznie najwięcej punktów zdobyłam bo aż 15 na 16 ;]
Powiem Wam, że ciężki czas się dla mnie zaczął...
Przez moją nadmierną chyba ambicję staram się powyciągać z czego tylko się da. Owocuje to okropnym zmęczeniem i frustracją. Może da to jakieś efekty jeszcze...
Ale jeszcze trochę, jeszcze trochę...
Dieta tak jakoś...Nie jest źle, a przynajmniej staram się. Jeśli chodzi o ćwiczenia czy jakikolwiek ruch, to niestety...
jeeezu ja w ogole humanistycznych neinawidze :P
ja też humana nie nawidze ale jestem dobra ;D a gdybym sie przykładała to pewnie byłabym świetna ^^ ale w życiu i tak mi sie to nie przyda bo potrzebuje ścisłe, które w sumie lubie, tylko że nie umiem za bardzo ;D
Ja tam jestem umysł wyjatkowo ścisły^^ matma matma, tylko matma :)
Mi też się nie chce ćwiczyć...ehh...leniuszki z nas :)
oj Nienna, dasz rade. Jesteś już coraz bliżej i nie ma co sie załamywać :]