zostawiam czeresnie a jutro obiecuje zaglebic sie w wateczek:):)
http://pobk.sytes.net/096.jpg
Wersja do druku
zostawiam czeresnie a jutro obiecuje zaglebic sie w wateczek:):)
http://pobk.sytes.net/096.jpg
dlaczego tylko dwa posiłki ??? Lepiej 5, a małych...
Tylko 19 km??? Ja nie wiem czy kiedyś udało mi się zrobić oczywiście teraz na diecie 10 km. Bo wcześniej to jeździłam, ale nie patrząc ile bo wtedy się nie odchudzałam. A, że mam tylko rower normalny to wiele razy pogoda mi utrudnia jazdę. No, ale czy w terenie czy na liczniku to km i tak jest km.
Ja wiem, że lepsze są częste a małe posiłki, ale takie mam jeszcze nawyki z czasu roku szkolnego. Muszę z tym walczyć...
Właściwie mniej się odczuwa te kilometry na rowerku stacjonarnym, gdy wiatr nie wieje prosto w twarz i nie trzeba jechać pod górkę :D.
Ha, nareszcie pogoda zaczyna się polepszać. Już myślałam, że cały dzień będzie tak szaroburo i ponuro. Ostatnio jakoś nie lubię brzydkiej pogody :lol:.
A dzisiaj może jeszcze...spacer :)?
I co, był spacerek? :)
Miłego dnia :)
Spacerek był. Może nie bardzo długi, ale był :).
Wczoraj musiałam pozałatwiać parę spraw, średnio lubię to robić, ale czasem trzeba stracić na to dzień :? .
Za to dzisiaj dzień wypoczynkowo-rekreacyjny, czyli robię to, co mi się podoba, a pod wieczór z koleżanką na rowery...
Miłego dnia:*
To widzę że miły dzień się zapowiada, super :)
No ładnie sobie radzisz.. a jak z tymi posiłkami/ :D
lightmyfire - dzisiaj 5 mniejszych posiłków, przynajmniej taki mam plan :D
Jednak nie jest tak fajnie jakbym chciała. Do lekarza musiałam lecieć. Nie lubię łazić po lekarzach. Nie lubię.
Teraz już wolne i rower wypali. Z pewnością :).
Jedzenie: grahamka z dżemem i kubek kakao, Activia naturalna, kawałek mielonego, trochę ziemniaków i sałata.
No no, już wszystkie mamy wakacje jakby nie patrzeć, jutrzejszy dzień się nie liczy :P
Miłego popołudnia :wink:
Ha i było 5 posiłków wczoraj. Dobiłam do 1200kcal, czyli tak jak ma być.
Lecę sprzątać. Potem do Was pozaglądam. Miłego dnia kochane:*
No i świetnie :)
Ja dzisiaj od rana sprzątam, piorę, już mam dość a dopiero 12 hehe :D Miłego i udanego dnia :*
prawie jak aerobik 8)
dawno mnie nie było tutaj... No, ale widzę,że świetnie idzie oby tak dalej.
za 5 posilkow bedzie sorbecik:)
http://www.akakestrel.com/Images/foo...rry-sorbet.jpg
Hi hi, no tak prawie jak aerobik, czyli można by na upartego podciągnąć to pod ruch :lol: .
No, ale ładnie wszystko wysprzątane, to teraz trochę odpocznę. Leń się włącza powoli.
I dziękuję za sorbecik. Mmm...Wygląda smakowicie i pewnie jest smakowity :).
Miałam zamiar gdzieś wyjść wieczorem ze znajomymi, ale że jutro szykuje się impreza, to dzisiaj posiedzę w domu :lol: .
Mam nadzieję, że chociaż Ty dietkowo dasz sobie radę na imprezie, bo mi niestety nie wyszło :roll:
A najlepszy sposób, żeby sobie poradzic na imprezie, to wcale na nią nie iść... :roll:
Eee tam, ja myślę, że przez dietę nie powinnyśmy tracić przyjemnych chwil z życia :) Można się odchudzać i iść na imprezę przecież, tylko wszystko z głowa i umiarem...
Oczywiscie ze mozna :)
za to nie mozemy wylaczac sie z zycia :)
ja gdy spotykam sie ze znajomymi to poprostu odmawiam sobie tych roznych 'przyjemnosci'
z czasem i znajomi nauczyli sie ze juz nie jem roznych takich - chipsy, popcorn, ciasteczka, lody...
bleeeee... :P
zamiast myśleć o jedzeniu cały czas się baw ^^
A to wbrew pozorom wcale nie jest takie proste, kiedy z każdej strony otacza Cię jedzenie :P
Ufff...Niedawno wróciłam dopiero do domu, bo ta impreza była w innym mieście i trzeba było dojechać (a powrót okazał się małym koszmarem, ale to bez komentarza...).
O jedzeniu nie myślałam wiele na tej imprezie. Generalnie to co zjadłam to kawałek ciasta truskawkowego, jakieś pół udka kurczaka, trochę dwóch sałatek, nieco paluszków i jakichś chipsów. Nie będę tutaj wymieniać trunków, bo nimi bardziej zawaliłam. Trudno.
Od jutra dalej dieta, czy właściwie już od dzisiaj (przy tym upale cały dzień głodna nie byłam).
A jak Wam dzień minął?
Tak to już jest z tymi imprezami, ale tragedii nie było:)
aaaa tam czasem poimpezowac tzreba ...hehehe :P:P
http://i.timeinc.net/recipes/i/recip...k-698588-l.jpg
tez tak sadze, a na imprezach bardzo trudno sie oprzec;p
Ano właśnie, trudno się oprzeć na imprezach, chociaż wiem, że powinnam, bo obiecałam sobie. Eee tam ;).
Trochę dłużej chciałam pospać sobie dzisiaj, a tutaj burza zrobiła mi pobudkę jak trzeba. W końcu pranie samo się nie zbierze z dworu :lol: .
Miłego dnia kochane :).
Wczoraj było ogólnie jakieś 1100 kcal. Czyli się zmieściłam.
Pojeździłam pod wieczór godzinę rowerem, a potem zrobiłam 18 km na stacjonarnym. No i brzuszki.
Właśnie jestem po śniadaniu. Zjadłam 2,5 kromki ciemnego chleba z dżemem i do tego kubek mleka, czyli moje ulubione śniadanie ;).
I tak sobie kombinuję, co dzisiaj robić. Chyba wybiorę się na miasto. Jest kilka rzeczy do kupienia...
Ślicznie wczoraj, a dzisiaj też się ładnie zapowiada. W takim razie udanych zakupów i miłego dnia :)
Ehh tez się zastanawiam co dzisiaj będę robić, tyyyle wolnego czasu... Aż dziwnie tak :P Chyba się poopalam bo słońce dzisiaj znowu nieźle daje :D Miłego dnia i udanych zakupów ;)
Ja sobie dziś nastawiłam budzik na rano, że wstanę, przebiorę się i pójdę dalej spać, ale na polu :P Czyli po prostu chciałam się poopalać... Wstaję- a tu deszcz ;/ co za cholerstwo! Ehh jadę z kumpelą do miasta bo nie ma nic ciekawszego do roboty...
I wróciłam. Myślałam, że coś sobie kupię, znaczy się coś z ciuchów, ale nic fajnego nie znalazłam. Wszystko jakieś za małe na mnie mi się wydaje. Zresztą, może też jestem wybredna, nie wiem sama. Na pocieszenie kupiłam sobie kilka kosmetyków ;).
Idę na obiad. Muszę przyznać, że straciłam apetyt :? .
CherryLady - a jak tam Tobie zakupy wyszły? ;)
Udanego popołudnia :*
ja też w wakacje tracę apetyt.. jedynie na lody mam :D najlepiej sorbeciki :P ale mają mało kalorii to można czasami podjeść :D ja musze zaoszczędzić kasę żeby pójść na zakupy ;p ale jak już idę to wszystko mi sie podoba i żałuję że mi nikt nie dał pięciu tysięcy na zakupy :lol:
Zjadłam trochę młodych ziemniaków (coś koło 2 ) i trochę mięsa. Do tego sporo sałaty.
Rzadko zdarza mi się jeść sorbety, ale je lubię :). Dzisiaj nawet na nie nie mam ochoty.
Ech...Idę się trochę posmażyć do ogródka.
Też bym tak chciała, ale niestety mieszkam w bloku i moge się smażyć na słońcu tylko tak do 13 bo później już nie mam tam słońca :/
ja nie mam cierpliwosci do słońca...
i latam czasmi na solarium:P
co do moich zakupów, to nic nie kupiłam :P
ale kurde jest tyle przecen fajnych ciuchów że chyba koło taty będę musiała się zakręcić ;P
i muszę sobie jakieś fajne brylki przeciwsłoneczne kupić, ale nie mam pojęcia jakie :D teraz jest taki wybór, że łohoohoo :P
bananek - też mieszkałam w bloku, więc wiem jak to jest z opalaniem na balkonie. Ja tego nigdy nie robiłam ze względu na wścibskich sąsiadów...
GrubaKinga - mi się nigdy nie chce latać na solarium, bo trzeba systematycznie, a z tym u mnie różnie bywa :lol:
CherryLady - też powinnam sprawić sobie nowe okulary przeciwsłoneczne, ale faktycznie, taki wybór ogromny :)
No więc dzisiaj liczę, że kalorii jest 980 kcal. Prawie tysiąc, więc tragedii chyba nie ma ;).
I pojeździłam na rowerku, bo jechać mi się nie chciało na zwykłym...
Jej, jak ja lubię długie dni. Jest po 20 a jeszcze przynajmniej przez godzinę będzie jasno i ciepło :D.
Z jednej strony fajne są te długie dni, ale z drugiej czasem się ciągną, i więcej czasu na podjadanie... Bo głupio tak iść spać, jak jest jasno... :P
nienna, ja na szczęście mieszkam na samej górze i mam bardzo grube dechy, tak, że właściwie nie widać co jest w środku i nawet nago bym się mogła opalać :D