nie zaszkodzi, ale wiesz, czasem wcale nie mam na nie ochoty i tylko mi humor psują.
Wolę sobie jakiegoś grejfruta zjeść albo jabłuszko. Ewentualnie lody :P
Wersja do druku
nie zaszkodzi, ale wiesz, czasem wcale nie mam na nie ochoty i tylko mi humor psują.
Wolę sobie jakiegoś grejfruta zjeść albo jabłuszko. Ewentualnie lody :P
Ale jak Cię najdzie mała ochota, to sobie nie odmawiaj, raz na jakiś czas mozna, szczególnie po diecie :)
Nom wiem...tylko że właśnie w piątek pozwoliłam sobie na lody i od razu usłyszałam chamski komentarz. Wiecie, nie obchodzi mnie zdanie tej osoby, ale jednak po tym przez chwilę się wahałam, czy nie chudnąć dalej. Ale potem jak to przemyślałam, to stwierdziłam, że nie dam tej osobie satysfakcji i nie wyląduję w szpitalu.
na 100% ta osoba Ci zazdrości tego, czego dokonałaś, skoro tak mówi, ja jestem pełna podziwu i uważam, że i tak genialnie się trzymasz po diecie!:*
Thx za miłe słowa :)
Dyynia a ile masz wzrtostu ? :)
bankowo Ci zazdrości :D:D nie daj się ! :D
Podawałam już wzrost - tak ok 160 cm
Zjadłam jeszcze jabłko o 21.00 :twisted: Tata kupił i mnie ochota dopadła, jakbym nie zjadła to by mi się śniło w nocy :P
ja też zjaqdłam niedawno jabłuszko :P
Kiedyś jadłam je tuż przed snem i nie tyłam :P
Cytat:
"Od jedzenia wieczorem tyjemy!"
Ile w tym jest prawdy? A tylko tyle, że spożycie dużego posiłku przed snem może spowodować, że nasz żołądek będzie uciskany, co może zakłócić spokój snu. Ale czy ma to wpływ na tycie? Otóż nie! Bowiem wbrew temu, co ludzie gadają nasz system trawienny jest aktywny także w nocy. A nawet jeszcze lepiej - w nocy jest bardziej aktywny niż w czasie dnia. A spowodowane jest to tym, że praca tej części systemu nerwowego, która jest współodpowiedzialna za ruchy jelit nie jest zakłócana przez część używaną do dziennego funkcjonowania (układ współczulny). Pozatym to, kiedy jemy nie ma najmniejszego wpływu na całkowity dzienny bilans kalorii. Tu liczy się tylko to, ile zjemy łącznie w ciągu całej doby.
buziaczek na slonecza i udana srode;*
oo, ten artykuł usunął moje wyrzuty sumienia, po tym jak zjadłam wczoraj o 23 garść migdałów ;]
No ja słyszałam o tym że jest taka dieta która polega na jedzeniu na noc najwięcej... i podobno skutkuje...
Ale jakoś mi się wierzyć nie chce...
skąd to macie? :P ja nie wiem czy wierze w to :(
ja zazwyczaj nic nie jem na noc, więc wolę p oprostu się nad tym nie zastanawiać [;
Jeśli jesteśmy przyzwyczajone nie jeść na noc to nie warto tego zmieniać. Ale czasem np nie mam innej możliwości niż zjeść późno kolację, więc jem i tyle.
Zaraz spadam do szkoły, dzisiaj jednak nie idę na basen, a pogoda brzydka więc pewnie rolek też nie będzie :( Trudno.
Zrobiłam już a6w, brzuszki itd.
A na śniadanko zjadłam:
- jabłko (przed śniadaniem bo miałam ochotę :P)
- duużą kromkę chleba czterozbożowego, jedna połówka z serkiem wiejskim, druga z wędliną, a do tego ogórki, pomidory i papryka
- zielona herbata
I najadłam się :) Do szkoły biorę tylko jabłko bo mam 5 lekcji.
i dobrze jest :*
Boże mam tyle energii że zaraz coś rozniosę xD
Znacie jakieś fajne maseczki do twarzy?
Ja właśnie sobie robię ogórkową garniera (fajną niebieską mam buźkę ^^)
Zarąbista jest ta maseczka :)
a na co ona jest? :P
oczyszczająca na 7 dni :)
ja jedynie używałam taka z under 20, tez oczyszczająca niebieska, do ściągania, ok 5 zł :) fajna jest ;)
no sniadanko bardzo ladne;D pogoda neiestety dzis zawiodla:/
Ja żadnych maseczek nie używam :P
W szkole dostaliśmy soczki w kartoniku i czekoladowe jajka . Wypiłam soczek, a jajka mi się nie chciało jeść i dobrze zrobiłam, bo potem wszystkie koleżanki mówiły, że były za słodkie i ledwo zjadły.
Tak więc do tego co zjadłam wcześniej dochodzi szklanka mleka (przed wyjściem wypiłam :P), 200 ml soku, jabłko, no i obiad, czyli 1/3 torebki kaszy jęczmiennej, jajecznica z 1 jajka i brokuły.
Pogoda brzydka, ale miejmy nadzieję, że jutro się poprawi...
NARESZCIE WOLNE!
Ja uzywam maseczki-kremu myjacego z avonu. Rewelacja :D
no nareszcie wolneeee;D
u mnie za oknem juz ladne bletine niebo wiec jutro powinno byc juz ladnie;D
U mnie też się poprawiło więc idę na spacer :)
Kolacji jeszcze nie zjadłam, ale zjem potem, bo i tak idę późno spać...zjadłam jeszcze 1 suszoną śliwkę, 1 suszoną morelę,plasterek suszonego jabłka i 2 hiszpańskie mandarynki.
A na kolację pewnie będzie serek wiejski.
Tydzien wolnego od tej przklętejj szkoły :D a ja mam taką migrene że nic mi się nie chce :( zaraz zjem kolacje i wskocze na rower bo wieczorem znajomi do mnie wpadną i pewnie wyjdą późno ;)
tydzień wolnego, ale też tydzień nadrabiania zaległości...:(
A ja wreszcie odpocznę :D Chociaż w piątek mam sprawdzian z fizyki, no i na środę hafry krzyżykowe muszę zrobić, ale to jest akurat fajne :)
Mój raporcik:
- Śniadanie (nie jadłam wszystkiego na raz, ale przed wyjściem z domu tyle) : Kanapki z chlebem czterozbożowym (pół kromki z serkiem, pół z szynką), ogórki, papryka i pomidory + jabłko + szklanka mleka
- W szkole - soczek pomarańczowy 200 ml i jabłko
- Obiad: Kasza jęczmienna (1/3 torebki), jajecznica z 1 jajka, brokuły
- Podwieczorek: Suszona śliwka, suszona morela, kawałek suszonego jabłka i 2 hiszpańskie mandarynki (tu akurat przesadziłam, ale po prostu miałam ochotę na coś słodkiego)
- Kolacja: Kanapeczki takie jak na śniadanie
Ruch:
Brzuszki i a6w. No i chwilkę na spacerze byłam.
nom a ja mam spr z Wosu w pt, od którego wymiguje sie już od lutego ;] Albo faceta nie ma, albo zapomni, albo nikt nie idzie do budy (czytaj Ynkus ;)) ale boje sie że może go zrobić :/
U nas ostatnio miał zrobić sprawdzian ale nie zrobił :P I dobrze, nie lubię wosu :D
No ja też... najgorszy przedmiot dla mnie :evil:
No dla mnie tak samo...taka pamięciówa.
Powiecie że jestem dziwna, ale mi jest łatwiej nauczyć się fizyki niż WOSu :P
Fiza, fuuj!
A u nas wos to taka prościzna.. regułki narodu, społeczeństwa.. psss ^^
Ja po prostu nie lubię wkuwać regułek na pamięć.
A my teraz na wosie będziemy mieli o partiach politycznych :P
a ja wole uczyc sie wlasnie na pamiec;p
wszystkiego trzba sie uczyc na pamiec, nawet polskiego i matmy
a wos i historia sa nieslusznie posadzane o pamieciowke, bo wymagaja tak samo kojarzenia 'wiedzy' jak matma. Z wykutą na pamięć bitwą niewiele zdzialasz, to samo w wosie, jest wiele rzeczy ktore po prostu TRZEBA rozumiec
matmy? matematyke trzeba rozumiec.. fizyke tez.. a polski, biologie, historie, wos wkuwac ;p smutne :(
ja tam WOS uwielbiam bede go zdawac na maturze :D:D