jutro ważenie, boje sie, nie wiem co waga pokaże... :( będzie co będzie, do jutra ;);*
Wersja do druku
jutro ważenie, boje sie, nie wiem co waga pokaże... :( będzie co będzie, do jutra ;);*
trzymam kciuki ;)
Pokaże że jest ładnie, zobaczysz! :)
3mam kciuki :)
trzymam kciuki za jutrzejsze wazenie!
mnie najlepiej motywuje codzienne ważenie (;
Trzymam kciuki za jutrzejsze pomiary ;)
U mie dopiero 10.
Trzymam kciuki :D
U mnie też jutro ważenie...Zobaczymy, jak to będzie :wink: . Trzymam kciuki za Ciebie jutro!
No Promyczku opowiadaj jak tam u Ciebie z wazeniem ;D u mnie dzisiaj zapowiada się ładna pgoda, ale chyba bede sie cały dzien uczyła... :( eh..
ja też będę musiała się uczyć ;(
weszłam na wagę, aż mi sie wierzyć nie chce ! 2,5 kg mniej czyli 61 kg ;) jak mnie to ucieszyło, moje Wymiarki tez sie troszkę zmieniły :) mam nadzieje ze do wycieczki będę ważyć 60 kg a może 59...ale martwię sie bo święta po drodze...:(
ale już sobie ułożyłam plan na święta : najwięcej można mi zjeść 2 kawałki ciasta, i 3 jajka z majonezem :) i do tego dużo ruchu i mam nadzieje że będzie dobrze :)
na śniadanko zaszalałam, zrobiłam sobie omlet z 3 jajek....
:roll: ale raz na tydzień chyba można :) od dawna on chodził za mną :) a dzisiaj pozwalam sobie na max 1300 kcal :)
a narazie mam ochotę ładnie i dziewczęco sie ubrać i iść do kościoła ;)
brawo brawo!! :D:D:D ladnie Ci leca tte kg :) kurcze ja sie troche obiawiam Swiat a najbardziej sernika ;P ale obiecalam sobie ze bede codziennie rano biegac w
Swieta wiec moze mnei one tak nie ugodza:P
GRATULUJĘ! No jasne że do wycieczki będzie CONAJMNIEJ jeszcze 1 kg mniej :)
No widzisz ;D i niepotrzebnie było się tak bać ;D należą Ci się ogroomne gratulacje !! i 3maj tak dalej ;D
a ten omlet to faktycznie raz na jakis czas mozna ;D ja tez dzisiaj zjadłam sobie na sniadanie chlebek 'słonce' z masłem orzechowym i miodem ! pyycha ;D haha :lol:
to ślicznie :) a w ile straciłaś te 2,5 kg?
ja na święta nadprogramowo planuję tylko piernik [;
te 2,5 kg straciłam w 2 tygodnie :)
Agulka100 ale mi narobiłaś smaka :) masz racje, nie powinnam sie tak bać,, ale pewnie za tydzień będzie tak samo
zaczynam wierzyć ze będę piękna i szczupła, bo nie zawsze jakoś w to wierze...
za ok.1,5 h mam obiadek wiec właśnie zjadłam sobie pomarańcze :) mmm...pychota :)
Serdecznie gratuluję :lol: . U mnie niestety nieco gorzej, mniej poszło w dół :wink: . Świąt też się boję :( .
mam obawy, bo do mojego biustu... jest strasznie mały, przed dietka był mały a teraz to w ogóle...
przed dieta jak ważyłam 67kg to miał : 92 cm
a teraz, mam 6 kg mniej i 87 cm :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
nie wiem może moje obawy są niesłuszne, ale boje sie ze jak będę chudła to mi biust nie urosnie, jesteśmy w takim wieku kiedy sie rozwijamy. powiedzcie mi ze jak schudnę, to nic sie nie stanie, i mimo wszystko mi urośnie :) powiedzcie mi jak to jest....wy też macie takie obawy ?? :(
Ja naszczęście nie mam takiego problemu, ale mówię ci...nie martw się biustem(napewno jeszcze urośnie) tylko ciesz się utratą 2,5kg :) :) :) .
Ja też miałam mały biust przed dietką i teraz jakby jeszcze mniejszy ale sie tym za bardzo nie przejmuje... no cóż nie mozna miec wszystkiego naraz :D ale jednak wiem, ze są osoby szczupłe z dużym biustem :(
napewno Ci jeszcze urośnie ;] jestes młoda i masz dużo czasu ;D a narazie skoncentruj sie na dietce, a nie nad swoim biustem :lol: :lol:
widze, ze duzo juz straciłas kg ;D jestem z Ciebie bardzo dumna ;D tak trzymaj, a bedzie swietnie ;D i nie przestawaj wierzyc w to, ze bedziesz szczupła i śliczna bo napewno tak bedzie ! jesli tylko sie nie poddasz i wytrwasz do konca ! uwierz mi ;P buziaki ;**
Agulka, jestem Ci ogromnie wdzięczna że zaglądasz na mój topic, tak bardzo mi dodajesz otuchy i w ogóle motywujesz do dalszej pracy nad sobą :) dziękuje że tutaj jesteś i mam nadzieje że będziesz wpadać dalej ;*;*;*
ja dzisiaj troszkę przesadziłam... stwierdziłam ze porostu jeden dzień przerwy, a teraz jest mi strasznie z tym źle...ale jutro dalej walczę na tysiaku ;) nie podoba mi sie ze dzisiaj sie tak obiadlam...:( ale czasu nie cofnę...
zjadłam , to co źle , czyli : lody Iza, i ciastka ze słonecznikiem, ok 10 dag.... :cry:
w sumie cały dzień, na oko, bo nie wiem ile te lody i ciastka miały, wyszło mi 1583 kcal...ehhh...trudno...jutro mam 2 wf i wyjdę na rowerek na pewno spale :P ale źle sie z tym czuje ze tyle zjadłam.
Dziewczyny wypowiedzcie sie jeszcze na moją odp, która napisałam wcześniej....bo mimo wszystko sie martwię...
na pewno urośnie! Dieta na to nie wpłynie! Bo rozmiar biustu ma się w genach ;)
Mi z tyłka zeszo 4 cm,a z biustu nic ;( nadal jest rozmiar D :/ I się w staniki nie mieszcze :/
co do diety to na 1500 tez sie chudnie wiec sie nie zalamuj!
a co do biustu...hmmm wiesz ja schudlam 4kg od czerwca a biust mi nie zmalal nawet o centymetr wiec jeszcze sie nie martwie...ale mysle ze urosnie Ci jesli bedziesz sie po dietce prawidlowo odzywiac i bedziesz dobijac zawsze do 1000kcal!
dzięki o rady...uspokoiłyście mnie troszkę :)
courtizzle moja kumpela ma duże D, więc wiem co to znaczy, też sie nie mieści...
ja chciałabym miec D ale to chyba marzenie...
mnie by C wystarczyło, a cały czas zmierzam do A...:(
ja mam cos okolo B a chcialabym najpierw C a potem D :D:D:D niach niach ale moze jeszzce mi urosna :D:D:D powodzenia!
miło mi, ze pozytywnie wpływam na twoja dietke ;D jutro spalisz te zbedne kcal z dzisiaj i wszystko znowu bedzie OK ;D
dzisiaj miałbyc ładny dzien a tu poł godziny temu obzarłam sie tym masłem orzechowym :( i tez sie źle czuje... ale nie tylko psychicznie, ale i fizycznie :( brzuch mnie boli... ale własnie zrobiłam sobie herbatke przeczyszczającą i mam nadzieje, ze pomoze :D hehe :D
ahh... jeszcze tydzien dietki i wracam do normalnego trybu zycia, ale wydaje mi się ze juz jakos nie bede potrafiła zjeść tyle słodyczy co kiedyś ;D no i w sumie to dobrze ;]
ja mam nadzieje ze po dietce nie bede tyle jadna i wyrobie sobie jakies lepsze nawyki zywieniowe :P
ja wlasnie sie boje ze wroce do jedzenia takich ilosci jak przed dieta :(
ja mam nadzieje ze bede jadla dwa razy mniej :P
ja tez właśnie bym chciała jeść troche wiecej niż w czasie diety, ale o wiele mniej niż przed dietą ;D no i nie zrezygnuje z brzuszków codziennych bo naprawde przyniosły świetne rezultaty ;D
ja narazie efektów z robienia brzuszków nie widzę...:( muszę zmienić podejście do słodyczy bo boje sie ze po diecie będę jeść ich tyle co przed dieta, a zwłaszcza przy jakimś załamaniu...ehhh...:(
ja pierwsze rezultaty po brzuszkach zauwazylam dopiero po miesiacu...a ile ich robisz??
Ja właśnie się boję, jak będzie ze słodyczami po diecie...Martwię się, że po prostu się na nie rzucę :? .
Myślę, że stopniowo powinnaś sobie zacząć pozwalać... Oczywiście po diecie [chociaż ja nie wiem czy to 'po' diecie w ogóle istnieje...]. Np. raz w tygodniu proncessa albo coś :P. Albo lody... Innego wyjścia nie widzę.
ja robie 100 codziennie wieczorem, odchudzam sie juz 6 tyg czyli ok. 1,5 miesiąca (prawie) no i rezutlaty są naprawde widoczne.pozdrawiam i czekam na opis dzisiejszego dietkowania ;D ja zjadłam dzisiaj ok. 550 kcal i jestem baardzo najedzona ;D
mam nadzieje ze to nie jets koniec twoiego jedzenia na dzisiaj?
zjadłam dzisiaj ładnie, ale do om godzinki temu bo rzuciłam sie na czekoladę i zjadłam cala...aż sie boje podliczać kalorie...jak szybko nie zmienię swojego podejścia do dietki to wszystko mi wróci....i jeszcze to piekielne wypracowanie z angola : TV or not TV....wrrr....nie wiem jak sie do niego zabrać...:(
nie przejmuj się tą czekoladą ;D ja w czasie mojej dietki tez miałam napady na czekolade i odrazu cała zjadałam :D chyba 2 albo 3 razy tak mi sie zdazyło. ale sie nie poddałam !:D ty też sie nie poddasz :twisted:
ja dzisiaj miałam test z anglika i az sie boje pomysleć jak mi poszedł.. hmm ;/ a tak pozatym to zjadłam duzo rodzynek niedawno ;/ niby takie malutkie, ale sporo maja kalori. i zeby jeszcze sie dobic zrobiłam liste tego co bedzie na swieta do jedzenia, jejciu ;( jojo gwarantowane ;/ naszczescie dzisiaj byłam na siłowni na wfie ;D a jutro 2 wfy + godzinny trening ;D heh ;] dzisiaj jeszcze sobie zjem bananka o 17:30 i mi wystarczy ;D bo po 18 juz zero jedzenia !! :D hihi
właśnie, nie możesz się poddać! tez sporo razy zjadlam za duzo... ale co tam... mysle "jutro bedzie lepiej" i rzeczywiscie tak jest. tylko trzeba w to uwierzyć :)
nie podam sie...było z górki, ale zaczyna być pod górkę...jutro spróbuje zmienić nastawienie do dietki i myślę ze będzie wszystko super ;) ale teraz jest mi niedobrze..( bez sensu..:(