no to zjesz jakąś lekką kolacyjkę, np jabłko :) i będzie ok :)
Wersja do druku
no to zjesz jakąś lekką kolacyjkę, np jabłko :) i będzie ok :)
e nie sadze zebym wytrzymala od 17,00 do 1,00 na samym jablku...sadze ze zjem jednak ta kolacje i bedzie dzxisiaj 1500kcal pzrecez to tezm wcale nie jest zle
no pewnie, ze nie będzie źle :)
1500 to też spora redukcja :)
tez mysle ze 1500 bedzie optymalnie xD
no i jest cos okolo 1500-1600 wiec gucio xDD
Ile sie spala kcal przez godz tanczenia??
..
ok 400- 500 kcal na godzine :) w zalerzności jak szybko "dajesz" :P :D
ja tez mam dzisiaj ok. 1500kcal :P
ja mam jednak 1600kcal ale nie jest zle ;p
jak bede mowic ze jest zle wtedy sie zalamie
i rzuce diete w diably a za dwa dni wroce do niej
wiec ja juz znam ten schemat i nie chce doo niego wracac ;]
A ćwiczyłaś coś do tego?:)
no wlasnie nie bardzo :/
jakos ostatnio nie moge sie zmusic do cwiczen :/
dlatego chcialabym basen, aeorbic i silke z kims zeby moc w taki sposob cwiczyc
nom ja na poczatku tez chciałąm koniecznie z kimś a potem jak mi każdy odmawiał to pomyślałam "czekajcie, zobaczycie jak bedziecie przy mnie niedługo wyglądały " i tak sie zmotywowałam i sama cwicze ;] dzis to ze 3 h :)
ja jeszcze w listopadzie cwiczylam duzo ale teraz w grudniu esh..nie chce mi sie xDD
mi tz nie ale jak widze moje ollllbrzymie uda i dupe to zachciewa mi się :P
dlatego ja zaczne od poniedzialku cwiczyc nie wiem jak ale zaczne xDD
ja tez od poniedzialku zaczynam cwiczyc i ostro leciec z 1000-1200kcal bo przez ta chorobe to sobie odrobinke popuscilam, ale na szczescie nie tak bardzo :)
kurcze przydaloby sie jakis planik cwiczen sobie ustalic :twisted:
esh.... :x zawalilam wczoraj i dzisiaj i jak jutro nie bedzie dobrze to chyba wykituje :x
bylam na nocce z moja druzyna i wiadomo zawalialm dzisiaj ide do kumpeli na noc i juz w polowie zawalilam i na pewno do polnocy zawale
ale jutro musi byc dobrze...musi :/
FuCk. :x :evil:
Dzisiaj u kumpeli zważę się i obawiam się, że będę musiała zmienić ticker na wiecej ;/
ja diete zaczynam do stycznia, bo teraz nie daje rade :/ nie umiem sie odchudzac zimą :/
Ja robię zmasowany atak na brzuch czyt, robię brzuszki wieczorem i rano jak nie zapomne oraz inne ćwiczenia ;D
Ale życzę powodzonka i zeby waga się nie zwiększyła przez świeta :)
No zimą troszkę gorzej się odchudza, ale staram się :lol:
ja sie postaram od jutra naprawic to co zepsulam :/
wiecie to zalezy od osoby mi to np. zadnej roznicy nie robi, tylko musze miec silna wola, a to juz jest inna historia :D w lato bardzo kusza swiezutkie owoce, a nie dobrze jest z nimi przesadzic :roll: lody i te wieczorne wypady ze znajomymi :roll:
tyaaa...niby Afrodytko masz racje ale w zime ciagle gdzies ide do kumpel czy na domowke i tez zawalam....
Moje postanowienie...eee....nowo tygodniowe? ;)
Jesli zawale od niedzieli w przeciagu dwoch tygodni to musze miec jakas kare tylko jaka o juz wiem...nic slodkiego nawet malo kalorycznego przez mieisac :twisted:
Musze sie jakos ukarac bo do niczego nie dojde :roll:
No to jest gucio dzisiaj okolo 1500kcal na koncie i wracam do normy xD
dzisiaj przegladalam szafe i wygrzebalam 6 par spodni do ktorych musze schudnac :shock:
teraz to juz wogole mnie motywacja zlapala xDD
no to ładnie ;)
3mam paluchy,że dziś też bedzie ok :P
a ja nie mam za małych spodni ^^
a te dobre robią się za duże :twisted:
mam nadzieje ze u mnie tez tak bedzie ;)
No to dzisiaj narazie tylko herbatka a za godzinke snadanko ;]
mam dwie godziny wfu wiec moze cos spale chociaz znajac moja pania to pewnie bede grac 2 gofziny w ping ponga ;/
ja mam jedne spodnie za małe :P
powodzenia!
ja mam sporo za malych :P
no coz, jojo nie jest przyjemne.. :roll:
Hej hej laseczki xD
Dzisiaj jak na razie dobrze ;P
Miałam dwie godziny wfu 45 minut rozciąganie, cwiczenia na miesnie brzucha itp. a potem 30 minut na siłowni ;]
A zjadłam dzisiaj:
*2* kromka chleba niestety białego 192kcal
*2* plaster sera takiego hochland topionego 100kcal
* warzywa z seri warzyw na patelnię 120kcal
RAZEM: 412kcal
Troszku mało ale dobije do 1000kcal przynajmniej postaram sie ;]
zjadłam jeszcze troszkę paluszków wiec mam na koncie okolo 512kcal...
jeszcze kolacja tylko kurcze wtedy bedzie okolo 800kcal...... a ja musze dobic do 1000 macie jeszcze jakis pomysl?
szklanka mleka. ;)
ja mam wszystkie spodnie za duże. :O 30 jest dla mnie za duża i 29 też. ;|
ale ci fajnie :D
mi sie marzy wchodzenie w każda 30 bez rzadnych problemów :P
dobijaj miśka dobijaj.
za maaaałoooo :!:
Dobijam Dobijam...
wiec zjadlam kolacje i wyszlo tak:
2* kromka chleba 192kcal
*plaster sera hochland 50kcal
*plaster szynki 40kcal
*troszke pastelli 30kcal
*troche serka 50kcal
*kawalek plastra goudy 30kcal
razem: 392kcal
RAZEM póki co 904kcal hmmm....moze jeszcze z 9 plauszków słonych to bedzie okolo 1000kcal razem...
CO MYŚLICIE?
a nie dasz rady jakiegoś jogurciku w siebie wcisnąć ;)?
zdrowiej by było ^^
heh nie mam nic prawie w lodowcea dupy do sklepu ruszac mi sie nie chce mama pojdzie jutro do sklepu ;] i wezme sobie te 9 paluszkow
A ja bym jednak nie dobijała... Bo wychodzi na to ze na kolację + te paluszki zjadłaś prawie połowę tego co powinno się rozłożyć na cały dzień...
Największy posiłek na redukcji wieczorem jest nie wskazany. I jeszcze te paluszki... :roll:
juz je zjadlam pozaytm ja tak mam ze pzrez caly dzien nie msuze nic jesc a wieczorem umieram z glodu....trudno sie mowi.
A może spróbowałabyś to zmienić i jadła porzadne śniadania, chociażby sie do nich zmuszając? Wtedy wieczorem nie napadałby Cię wilczy głód... Jakby co to tylko moja propozycja, rozumiem że przyzwyczajenia trudno zmienić, ale pomysl o tym.
Nie wiem czy wczesniej czytalas co pisalam ale ja porpostu nie moge jesc z rana bo rzygam moj organizm nie jest w stanie od razu po wstaniu przyswoic jedzenia tak ma parwie moja cala rodzina i nic na to nie poradze. sniadanie jem w szkole i wiecej niz jem w szkole nie jestem w stanie w tak krotkim czasie przyswoic. wracam do domu jem obiad i jadlabym lekka kolacje ale wtedy wychodzi 800 lub 700 a nawet miej kcal wiec nadrabiam niestety wieczorem.....
Ehh..nie chcę sie wymądrzać, ale ludzki organizm to nie zaprogramowany komputerek...owszem, programujemy go, ale SAMI! I to, że ktoś nie może jeść rano, to wybacz, ale jest bzdurą. Gdyby ktos zamknął Cię w ciemnym pomieszczeniu bez okien na powiedzmy tydzień, to nawet byś nie wiedziała kiedy jest noc, kiedy dzień, a juz na pewno nie kiedy jest ranek... Uwierz mi, trzeba tylko chcieć. Być moze wymiotujesz, bo jesz złe posiłki...Bezpieczny jest chleb z obkładem który ma temperature pokojową, bo na zimny, szczególnie nabiał, z lodówki organizm po nocy moze sie buntować...To samo dtyczy wszelkich słodkości, więc dżem też rczej odpada...
Moze zmotywuję Cie tym, że według badań osoby jedzące śniadania o wiele rzadziej są otyłe od tych co sniadań nie jadają, a co najważniejsze - po schudnieciu łatwiej im utrzymać wypracowaną wagę...