Słyszałam kiedyś o tzw. efekcie wstrząsu. Na jakis tydzień dodajesz 300 kalorii, a później wracasz do poprzedniej ilości. Wiadomo, kilogram może przybyć, ale ponoć później się znów rusza. Takie efekt jojo w drugą stronę. :D
Wersja do druku
Słyszałam kiedyś o tzw. efekcie wstrząsu. Na jakis tydzień dodajesz 300 kalorii, a później wracasz do poprzedniej ilości. Wiadomo, kilogram może przybyć, ale ponoć później się znów rusza. Takie efekt jojo w drugą stronę. :D
Arashi - ciekawe to co napisałaś....ale boję się wypróbowywać
ja jakos tez bym nie wyprobowala chyba :)
Od mamy słyszałam, że to dobre, ale szczerze mówiąc, sama też bym tego nie wypróbowała... xDDDD Ja bym po prostu czekała i troszkę więcej poćwiczyła, o. :)
Nom...:)
Ale jestem objedzona...
Na obiad zjadłam CAŁĄ torebkę ryżu....
PĘKAM ;/
To poczekaj, aż się trochę "przetrawi" i poćwicz trochę. :)
Kilka brzuszków, przysiady itd.
Zresztą i tak nie musisz, bo super jesteś ;).
Nika powinnaś już wychodzić jaki kilogram z powrotem z diety, jeszcze ci poleci, nie ma sensu dalej się głodzić na 1000kcal. Dawaj co tydzień po 200kcal, bo przegniesz z odchudzaniem :roll:
No tak, znowu sie zgadzam z poprzedniczką
Kochana... Daruj sobie ten 1 kg :P
Ja też myślę, że mogłabyś już wychodzić. U ciebie i tak jojo nie będzie :D o to jestem pewna w 100% :D:D