ja lubie sobie takimi mlodziezowkami poprawic humor :mrgreen: zawsze sie dobrze koncza. ale lubie tez paulo coelho, agathe christie :)
Wersja do druku
ja lubie sobie takimi mlodziezowkami poprawic humor :mrgreen: zawsze sie dobrze koncza. ale lubie tez paulo coelho, agathe christie :)
Ja ostatnio czytam "sagę o ludziach lodu" z Faktem wychodzi, super ksiażką o miłości, śmierci itp :twisted: :wink:
Ja tez chyba musze już pomyśle o tych duperelach do szkoły :roll:
Hm... tez kiedys tak czytywałam takie młodziezowki, ale po kilku przeczytanych poprostu mi sie znudzily bo praktycznie wszystko jest jedno i to samo...przynajmniej ja takie w3razenie odnosze:]
Miłego dzionka:]
ja kiedyś namietnie czytałam romansidła :twisted: ciotka ma ich cała półkę wiec mam w czym wybierać :lol: a niedawno czytałam 5 razy pod rząd :Weronika postanawia umrzeć" obsesja totalna :lol:
"weronika..." byla fajna :wink: ja dobrych kilka lat temu moglam czytac sto razy m. musierowicz. teraz tez czasem z sentymentu do niej wracam :D
A czytałyście "Hera, moja miłość" ?
no czytałam, tez super ksiażka, albo pamietnik narkomanki też by fajny :P
Czytałam to i to, ale wg. mnie to 'Dzieci z dworca Zoo', to najlepsza książka, z tego typu ^^.
A ja typowych młodzieżówek, jak i romansideł nie lubię. Przede wszystkim, dlatego że dla mnie zakończenie musi być nieprzywidywalne, a tutaj niestety wszystko jasne. Gustuje w książkach np. Kinga :P.
Przeczytalam swego czasu pare typowych romansidel, harlequinow :D. Tak ze 3-4 mozna przeczytac, ale pozniej sie juz nie da, ten sam schemat fabuly, tylko imiona sie zmieniaja :D
Musierowicz swego czasu uwielbialam, ale teraz te ksiazki juz nie sa tak fajne jak pierwsze czesci, przynajmniej jak dla mnie. Mlodziezowki o milosci tez lubie :) Aktualnie czytam Potop do szkoly :D masakra, trzy tomy. W dodatku ja mam wszystko w jednym, ogromna ksiazka formatu A4, ponad 700 stron. Jak na to patrzylam to od razu odechciewalo mi sie czytac. Ale sie wzielam i juz prawie koncze. Cyz Saga o ludziach lodu to nie przypadkiem fantasy ??:D
A ja mogłabym godzinami czytać Plotkarę i Zwierzenia Georgii Nicolson :D A w oryginale to już w ogóle :D Te książki nigdy mnie nie nudzą :lol: Ale nie bójcie się, sięgam też czasem po coś ambitniejszego, jak "Pachnidło"(do sql, ale świetne) albo "Alchemik".
A obecnie jestem na etapie biografii Audrey Hepburn :)
Co do harlequinów - nie czytałam i czytać nie zamierzam. Za to mam koleżankę, która je ubóstwia :roll: :lol: