Ja czytałam 'Medaliony'. Podobało mi się, chociaż mój wychowawca historyk stwierdził, że jest to książka przekoloryzowana...
Wersja do druku
Ja czytałam 'Medaliony'. Podobało mi się, chociaż mój wychowawca historyk stwierdził, że jest to książka przekoloryzowana...
Dla mnie też ona jest taka sztuczna :|
wolę pamietniki, one są na faktach i więcej emocji w nich jest a to najbardziej w tego typu książkach lubię :P
Moge jeszcze polecić "Płakaliśmy bez łez" ale nie dla początkujących w tym temacie bo przyprawia o mdłosci w niektórych momętach :roll:
"Dymy nad Birkenau"
"Los utracony"
"I boję się słów" to mi się szczegulnie podobało :)
ja za takimi ksiazkami zbytnio nie przepadam...a jezeli chodzi o lektury, to ponoc zbrodnia i kara jest fajna :) juz to przerabialismy ale jeszcze nie przeczytalam- w roku szkolnym nigdy nie mam czasu na lektury :x przez sprawdziany itp...
Medaliony...bardzo poruszajaca ksiazka
Zamierzam zabrać się za zbrodnie i karę, kusi mnie też Tołstoj Wojna i pokój ale tego są 4 tomy :shock: obecnie przerabiam "Salonowe życie" super książka polecam, współczesna polska, obyczajowa :P
O, ja też się zabieram za Zbrodnię i Karę już kilka miesięcy :D Ale bardzo chcę to przeczytać :)
Ja już zaczęłam, przeczytałam 2 kartki :lol:
Wow, to nieźle!! I co, wciąga? :lol: :wink:
Szczeże mówiąc na razie nie bardzo, wieczorem przeczytam więcej to wtedy się wypowiem :wink:
Hehe widzę że podczas mojej nieobecności jednodniowej mój wątek nie
obrósł kurzem, tylko książkami hehe^^
Wczorajszy dzień zawaliłam - zjadłam około 700 kcal :roll:
Ale nie z mojej winy.
Jeśli miałam dobijać o godzinie 22:00, to wolałam już przy 700 pozostać.
Byłam u kuzynki i zważyłam się na jej wadze...było 55,5 kg :evil: :shock: :evil:
No ale cóż...odchudzam się zgodnie z moją wagą...
I poczekam na "szkolne" ważenie..bo jakoś zawsze ufam wadze pielęgniarki.
I wtedy sobie prównam, czy się zgadza z moją.
A dzisiaj rano mierzenie było i ważenie i trochę ubyło :mrgreen:
Jak na razie jeszcze sporo na brzuszku mam do zrzucenia...ale reszta jest w miarę okey, pozostawały 2-3 cm. No, nie licząc łydek ;/
Dzisiejsze podsumowanie:
(Aha bym zapomniała: od dzisiaj przechodzę na 1100-1200)
ŚNIADANIE:
:arrow: 4 suszone śliwki [160]
:arrow: serek wiejski [123]
:arrow: maca [70]
:arrow: czerwona herbata [0]
:arrow: pomidor [40]
II ŚNIADANIE:
:arrow: jogurt Danone Pyszny [110]
:arrow: jabłko [70]
OBIAD:
:arrow: duża porcja ryżu z jabłkami i cynamonem [400]
KOLACJA:
:arrow: 2xchaberc [44]
:arrow: serek czosnkowy [60]
:arrow: pomidor [40]
TOTAL: 1117 KCAL
Czyli jest okey :)
Aha - zrezygnowałam z zaznaczania kolorami węglowodanów itp, bo
jest to trudniejsze niż myślalam :P