A ja np. na drugie śniadanie albo po obiedzie wypijam sobie "Kubusia" i spokojnie zastępuje mi jedzenie ^^.
Wersja do druku
A ja np. na drugie śniadanie albo po obiedzie wypijam sobie "Kubusia" i spokojnie zastępuje mi jedzenie ^^.
1) nie jem drugiego sniadania
2) nie pijam sokow
hehe :)
a ja musze zjesc drugie sniadanie :roll: ok 11-12 robie sie strasznie glodna mimo ze jadlam sniadanie
Ja też jestem głodna, więc jem. potem miałabym tylko atak głodu podczas obiadu :lol:
Noo, ja też muszę II śniadanie zjeść.
Ale kiedyś nauczyłam się nie jeść, serio. I nie byłam wtedy na diecie.
Śniadanie jadłam przed wyjściem do szkoły, ok 7:00 i dopiero jak wracałam o 15:00,
to jadlam obiad. Na początku bylo cieżko, bo w szkole burczało w brzuchu, ale potem organizm się przyzwyczaił i juz było gites :D
no ja tak mam jak Nika kiedys :P i hmm burczy mi czasem w brzuchu, ale nie jest zle :P
Ja muszę zjeść drugie śniadanie, bo głodna jestem. W ogóle ciągle jestem głodna i za dużo jem. Zjadłam już 1300 kcal, a nawet obiadu nie było, a dzisiaj niedziela... Ciężko będzie. Wczoraj nawpieprzałam się tyle herbatników, że głowa boli, ja nie wiem co się ze mną dzieje. Nie chcę przytyć. I kusi mnie, żeby od jutra wrócić na 1500, bo źle się czuję ze sobą ;/ Znów mi się wydaje, że gruba jestem, boczki mi wychodzą, brzuch rośnie. Kaszana. Tak czytam wasze wątki i widzę, że sporo z was dobrze się czuje będąc na diecie. Ja mam chyba tak samo. Zobaczę jutro jaki będę mieć podział godzin i może coś wymyślę.
no ja chyba zawsze bede musiala wracac do diety, bo nie umiem jesc tyle ile potrzebuje :/
hmm u mnie to jest tak, ze jak jzu jestem w domu to 2 tysiaki jem spokojnie, rzadko przekraczam. ale jak sie rozkrece w wakacje, to przy 2,5 si eledwo moge zatrzymac
ja tez jestem zmuszona jeść drugie śniadanie bo inaczej koło 11 mam kryzys :lol:
Ja zazwycaj jem 1900-2000kcal a przekraczam tylko jak jakas impreza jest czy coś :wink: