Ty chyba chcesz żebym ośliniła klawiaturę. Ale słodkości :mrgreen:
Wersja do druku
Ty chyba chcesz żebym ośliniła klawiaturę. Ale słodkości :mrgreen:
Miałam jeszcze ptasie mleczko otworzyć. Dobrze, że się powstrzymałam, bo nie wiem jakby się to skończyło :D
eee wcale nie bylo tak duzo tego slodkiego :P
Moja mama kupiła wczoraj karton ptasiego mleczka i na siłę prawie próbowała mi wcisnąć kostkę do ust(moi rodzice zaczynają być przerażeni tym, że nie jem słodyczy, nie rozumieją tego i dlatego próbują mi je wpychać na siłę) no ale się nie dałam hehe :D Tym bardziej że było po 22 :) :roll:
Ja mam z osiemnastki ptasie mleczko milki. Ja generalnie też nie jem słodkiego, ale jak jest sobota, to włącza mi się coś takiego dziwnego i mnie strasznie ciągnie. Dzisiaj będzie chyba 1600 kcal, tzn tyle zjadłam i jak mi się uda, to nie będę jeść tej zupy wieczorem. W sumie i tak dobrze, jak na te poranne słodkości.
Tata kupił mi 3 paczki muesli, a wczoraj dzwoniła ciotka, że jest w Polsce i kupiła mi moje ulubione muesli. Z jednej strony się cieszę, a z drugiej ciężko mi się będzie opanować.
Nika, znam ten ból, mi może nie wtykają do ust, ale też potrafią w nocy zajadać się słodkościami :D Uodporniłam się na to, ale to jest złośliwość.
mmm ptasie mleczko milki :twisted:
ja mam jakieś 4 batoniki musli ;)
u mnie w barku szuflady się załamują pod ciężarem ciastek, ptasiego mleczka, bombonierek itp.
mama zawsze kupuje coś słodkiego żeby jak goście przyjdą to żeby mieli coś do kawy słodkiego :roll: :wink:
U mnie nie ma właśnie tego zwyczaju magazynowania słodyczy. Mama kupuje coś na bieżąco, a najbardziej lubimy, jak ja albo mama coś dobrego upieczemy :) Żadnych landryn czy ciastek ze sklepu. Nigdy nie było u mnie w domu czegoś takiego ;)
Pomińmy dzisiejszy dzień milczeniem, błagam :D Jutro będzie ładnie. Sobota to dla mnie zły dzień.
Wiecie na jaki genialny pomysł wpadłam ? Zrobię sobie grzywkę, taką od środka głowy, na całe czoło :D
Mój dzień też pomijamy. Zawsze zawalam soboty.