-
też zdaje matme na maturze i pociesze cię, że też mi często spr i kart nie wychodzą zbyt dobrze. Chociaż w domu zadań robie w pierona dużo i nawet to rozumie (choć to też od działu zależy) to jak mam coś na ocene napisać pojawiają się schody... a jak już dadzą nam jakiś przykład, który ma rozwiązanie na 3 strony(a ja mam zeszyt formatu A5!) to odechciewa mi się wszystkiego i matury NIE PISZE
I taką depreche też miałam pod koniec wcześnia, do tego stopnia że w szkole ryczałam i się z lekcji zrywała, ale teraz już jest dobrze, tzn. nie przejmuję się tak wszystkim bo problemy nadal są...ale bardziej "poukładane"
Twój wątek jest tak dłuuugi, że napewno już nie raz miałaś jakieś mniejsze lub większe załamania a jednak wciąż walczysz i się nie poddajesz, więc pokaż i tym razem, że nic nie jest w stanie ci przeszkodzić w dojściu do celu!!!
-
ja chcialam matme zdawac, ale zrezygnowalam z tego
-
To załamanie co teraz przeżywam, to porównywalne jest do tego z lutego. Chociaż w sumie teraz chyba gorsze. Ważę mniej więcej tyle samo, co w maju/czerwcu, a wtedy czułam się o niebo lepiej.
W niedziele zawsze więcej jem, dzisiaj było 1600, zwykle staram się 1300, ale przeżyje to jakoś. Smażyłam naleśniki niedawno, ale na szczęście się oparłam.
Żebym to ja jeszcze miała jakiś cel. Tzn odchudzam się do takiej i takiej wagi. Tylko cholera waga mnie nie lubi.
-
tak naprawde to waga mało kogo lubi z tego forum, choć są i takie które skradły jej serce... :wink:
Jedyny plus załamania to to, że wkońcu mija..
-
ja sie nie mogę doczekać kiedy mnie waga choć trochę polubi:(
-
Jedz zdrowo bez celu, łatwiej Ci pójdzie niż pogoń za jakimś celem.
-
Jedz zdrowo ... Tak radzisz sylwi7.
Ale jak ?
W tym stresie, ja wymieńkam :x
Podnosze sie i upadam.
Taka wola.
Odrazu mówie, że nie moja :P
Gdybym to ja miała w rękach władze nad swoim ciałem, a nie organizm itp duperele to bym w miesiac była laska, a nie :roll:
-
Wiem, że łatwo się mówi, ja też tam miałam, najgorzej w klasie maturalnej, na maturę ważyłam ponad 20 kilo więcej niż obecnie, ale wisiało mi to jak wyglądam, jadłam z nerwów, łatwiej mi się uczyło, nie wiem, 10kg potem samo mi spadło jak się skończyły matury.
-
mnie myśl o maturze i egzaminie na prawko juz teraz przeraża, a mam na oba jeszcze czas, ja chyba oszaleje z nerwów, i kogoś przejade tym samochodem
-
mi jeszcze samo nic od paru lat nie spadlo hehe :P najwzyej samo uroslo :P