-
Nawet nie mam zakwasów w nogach po wczorajszym szarżowaniu. Tylko tyłek mnie odrobinę boli, ale minimalnie. Szczerze to dumna jestem z siebie (teraz przemawia przeze mnie wrodzona skromność
), że dojechałam do domu, bo nie licząc jazdy na rowerze w Niemczech, to ostatnio siedziałam na rowerze jakieś 2, 3 lata temu. Dzisiaj sprzątam, robię pranie, czyli nikson zamienia się w kurę domową. Na śniadanie zjadłam jakieś 700 kcal, wiem dużo
Ale mam taką dobrą czekoladę i codziennie raczę się dwoma kostkami. W ogóle mam jakieś pozytywne nastawienie i wierzę, że schudnę
Tzn, że mi się zmniejszy brzuch.
Pochwalę się wam jeszcze, że kupiłam sobie sukienkę na 18
Jest śliczna, bez ramiączek, bomka, po prostu cudo. Tylko cena nie cudo, ale metkę wyrzuciłam, a paragon głęboko schowałam (gdyby trzeba było reklamować)
-
Ojj, to koniecznie będziesz musiała się w niej nam pokazać
.
-
Popieram Arventh
-
Pokażę wam w środę 5 września. Zrobię sobie zdjęcie przed wyjściem
-
Ojj każesz nam tak długo czekać ?
-
wlasnie wlasnie tak dlugo nam kazesz czekac 
Panikara obowiązkowo robimy forumową 18 ;];]
-
Jak wcześniej będę wyglądała jak człowiek to wam pokażę. Bo na razie wyglądam marnie i tragicznie. O wczorajszym dniu nawet nie chce mi się pisać, bo zjadłam tyle czekolady, że hohoho, ale to było wczoraj, a dzisiaj jest dzisiaj. Dobrze, że zrobiłam wczoraj chociaż 8 min ABS. Nie byłam nawet na rolkach, ani nie biegałam, ale regeneruje siły po piątku (tak trzeba sobie mówić ;D) Dzisiaj postaram się, żeby było ok
Wiecie co? Jak jestem w domu i jem tak samo jak u ciotki 1900 kcal to jakoś dziwnie wydaje mi się, że w domu jestem chudsza 



. Ale mam przemyślenia o 8 rano w niedziele ;D
-
to chociaż zrób zdjecie samej sukienki i pokaż nam
80kilosów na rowerze
no no no
ja jakoś tak specjalnie nie przepadam za rowerem
______________
Mogę, bo chcę... a jak chcę to potrafię!!!
wiek: 18 lat
wzrost: 175cm

Tu jestem 
Wielki powrót bucika marnotrawnego...
MOTYWACJA tak będę wyglądać :P
-
Nikson ty to wymiatasz z tym rowerem
! A czekolada none stress - w dzień wcześniej jednak za mało zjadłaś jak na ilość spalonych, czyli ciało chyba wyczuło jakiś deficycik energii. A tak btw. - dziś też dzień, no nie
?
-
Oczywiście, dzisiaj jest nowy dzień i nawet nie patrzę na czekoladę ;D Za to planuje obiad gotować, żeby uchronić go przed nadmierną ilością tłuszczu. Byłam u cioci i ona mi mówi, że powinnam przytyć. Już ja jej dam, ona nie widziała chyba chudych ludzi. Wg mnie ja jestem przeciętna ani gruba, ani chuda, dla mnie ok, tylko ten brzuch.
Co do tych 80 kilometrów, to ja jakoś nie kocham namiętnie roweru, ale jakoś tak wyszło
Poza tym nie zmęczyłam się zbytnio. Planujemy jakąś kolejną wyprawę, tyle że chyba bliżej.
Sukienka hmmm
jak mnie natchnie to ją dzisiaj ubiorę i się sfotografuję. Ale nie obiecuję
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki