Wersja do druku
No i wróciłam, 2h rwania i 30zł w kieszeni :mrgreen:
Na śniadanie zjadłam grahamkę z polędwicą, delmą i keczupem :) , na II 2 nektarynki i banana :)
Zastanawiam się nad zakupem wagi kuchennej - takiej zwykłej - na allegro kosztuje 35zł, ale nie wiem czy jest mi aż tak potrzebna, bo wtedy to się dopiero zacznie ważenie i liczenie :idea:
No ja właśnie się też zastanawiam, bo teraz w LIDLU dostali takie fajne...
Tylko nie wiem ile kosztują. Bo na gazetce pisało że 29,90, a w necie pisze, że 49,90...
Różnica jest. Ale stwierdziłam, ze wolę tą kasę zostawić na cos innego...
Schudłam tak dużo bez wagi, to te troszkę co mi zostało chyba też się obejdzie :D
Aga nie kupuj jej, bo dopiero będziesz szalała z kaloriami - ty powinnaś nauczyć się już jeść normalnie, bez liczenia - waga nie pomoże ci w dobrym kierunku :roll:
Aga szkoda kasy na wage ;) nie odchudzasz sie przeciez z kilkunastu kilogramow, a jak chcesz zeby Ci cos zwazyc to zawsze mozesz poprosic tutaj, na forum
Aaa to fajnie :) nawet nie wiedziałam, że mogę :lol: ale np. dziś na obiad mam zapiekankę ryżową z kurczakiem, no i nie mam zielonego pojęcia jak policzyć ile tego zjadłam... :roll:Cytat:
Zamieszczone przez Panikara
dodaj kalorycznosc porduktow i podziel na porcje. mozesz to zrobic tak na oko, 50 kcal w jedna czy w druga to w Twoim przypadku nic
nie, nie kupuj wagi bo i tak jest zawrót głowy z kaloriami a tak bedzie jeszcze gorzej ;)
Nie widze sensu w kupowaniu wagi :) Tylko bedzie problem z niej
Dziś będzie koło 1500.
Po dwóch śniadaniach doszło:
- zapiekanka (spooro)
- trochę dżemu (musiałam się czymś słodkim zapchać)
- jogurt (zapychanie się dżemem nic nie pomogło)
- gałka loda ananasowego (mniam)
- łyżeczka miodu ( :oops: )
- big milk (oj... no ten :P )
Czy Wy też tak macie, że jak jest upał to chce Wam się jeść, czy to tylko ja jestem odwrotowiec? Kurde, jak jest zimno, to w ogóle nie ciągnie mnie do żarcia :?
ja jem jak sie nudze. dlatego staram sie znalezc jakies zajecie zawsze ;)