ja tez najem sie dużo zawsze!
i właśnie staram sie kalorii nie liczyc
Wersja do druku
ja tez najem sie dużo zawsze!
i właśnie staram sie kalorii nie liczyc
Tak ! podoba mi te tytuł xD pzdro :* i powodzenia xD
Właśnie dziś pozwoliłam sobie na wszystko, czego nie jadłam może z pół roku: mega tłustego obwarzanka i snickersa... :? no więc... nieciekawie. Mimo, że w sumie wyszło 1700 jakieś...
przesadzasz troche :? mowisz jakbys zjadla z 3 tysiace. wole nie myslec, co bys zrobila, jakbys zjadla tak jak ja wczoraj np :P
jeju jakbyś jadła tyle co ja i ważyła tyle co ja to byś padła ;]
popieram Julix, to nawet nie napad ;]
no już, uszy do góry i się nie zamartwiaj
Wiem, że trochę przesadzam, ale po prostu nie jestem przyzwyczajona do TAKIEGO jedzenia. Od razu pojawia się strach przed przytyciem :(
Chyba ten strach przed przytyciem jak się zje nawet jedną "zakazaną" rzecz zostaje jakoś podświadomie w kimś, kto chociaż raz był na diecie.
Każdy kto choć raz spędzał czas wieczorami na liczeniu kalorii i obsesyjnym ich dodawaniu z tyłu zeszytu od chemii (czyt. madame wśród reakcji połówkowych) zawsze będzie się bał. Panicznie.
Aga ale zaspokoiłaś swoją zachciankę, nie głodowałaś przecież na diecie, prawda? więc nie powinno sie nic stać. nawet mały wyskok Ci nie zaszkodzi ten raz. gorzej jakbyś chciała zjeść tego jeszcze więcej i by to trwało ze 2 tyg.
Sylwi oj tak to jest męczące ale wierz mi, gorzej działa na psychikę wielkie jojco albo jak ktoś ma nadwagę i wciąż zawala. jeśli ktos juz jest szczupły to musi się jakoś wyzbyć takich smutków, trzeba się przemóc, bo to jest dołujące bagno, zdrowe odzywianie jest zawsze wskazane ale nawet jeśli ktos pozwoli sobie raz na killka tyg na pelen zestaw fast food w macu to nic mu sie nie stanie i nie utyje, nie spieprzy mu się wątroba itd. ;]
Madame o liczeniu kcal też da sie zapomniec :]
im czesciej dluzej oszczedzasz kalorie, tym bardzij spowalniasz metabolizm :? na 1700 nie utyjesz na pewno