poprostuaga mnie też do słodkiego ciągnie... :roll:
Wersja do druku
poprostuaga mnie też do słodkiego ciągnie... :roll:
I znów za dużo... Fuck.
I chyba znów uda mi przytyły.
Dno.
taaakkk juz widze te twoje utyte uda :lol:
aga normalnie bajkopisarka z ciebie :lol:
moze nawet kariere zrobisz :lol: :P
ejjj nie zmyslaj mi tu co? ;)
nie rpzesadzaj :P
ale wiecie, mi sie zdarza cos takiego, ze mi nogi puchna, czy cos. np w brzuchu to zrozumiale, ze moge jednego dnia miec 63, drugiego 64 i znowu 63. ale w nodze to dziwne :P bo mialam 49, po czym waga i all to samo, a nagle 50. przez jeden dzien 51 i znowu 50. strange
BO jak się dużo jednego dnia robiło, albo było na nogach non-stop, zmienia się krążenie i opuchlizna może być na całym ciele, na nogach tym bardziej.
Aga w dwa dni się w udach metr nie tyje... :roll: . Jesz słodkie to cukier wodę wiąże i ci trochu opuchły i to wszystko :roll: .
Cholera, bo ja uwielbiam słodkie! O. Ale fakt faktem. Próbowałam zaakceptować swoje uda, ale chyba nadal ich nienawidzę a wmawiam sobie, że jest inaczej... :roll:
Dziś ciut nieciekawie. Mama upiekła 3 ciasta na jutro :? napoleonkę, sernik i wafle... :roll: wszystkie moje ulubione. Dziś trochę podjadania - masy, itp. itd... Fck.
No te podjadanie jest najgorsze podczas przygotowywania posiłków. Ja mam po takim czymś zawsze duże wyrzyty sumienia, bo przecież "mogłam tego nie jeść". Ale trudno, żyje się raz :) A te 3 ciasta Twojej mamy baaardzo apetycznie brzmią :P
NAPOLEONKA :P jejciu zabiłabym za jednego gryza :wink:
Dla mnie sernik poproszę - uwiellllbiammmm 8) .