-
Aga ty nawet gdybyś schudła do 40kilogramów to cały czas byś widziała siebie tylko jako nieatrakcyjną z punktu widzenia ciała...kilogramy nic u ciebie nie mają do rzeczy poczucia własnej wartości, bo nawet jak masz te 2cm w udzie mniej to wystarczy, że raz zjesz nie podług swojego widzimisię i od razu deprecha, świat do dupy, twoje życie beznadzieja... :roll: . Nic i nikt nie zmieni tak niskiej samooceny dopóki ty sama nie będziesz chciała :roll:
-
Ciągle myślę. Nad wszystkim. Nad sobą. Odżywianiem. Akceptacją. Tak bardzo chciałabym ale nie potrafię.
Dziś zjadłam już mniej niż wczoraj. Od razu lżej...
-
Mam nadzieję, że jak wszystko obmyślisz już będzie chociaż lepiej troszkę!
Jest jak mówi Grzybcio, wszystko to kwestia naszej głowy, myślenia, ale wiem, że ja dobrze o tym wiem, Ty też to wiesz, ale sama wiedza nie wystarcza, żeby to zmienić, żeby to było takie proste...
Trzymaj się cieplutko:*
-
Też mam taką nadzieję, że w końcu wszytko sobie poukładam w tej mojej pustej łepetynie :roll:
Dziś zjedzone 2000. Ruchu mało. Jutro za to będzie zjedzone na pewno mniej.
-
a u mnie, dzis 2200 - i hmm chyab bez wnioskow odnosnie tego :] ruch to tak jakby zerowy hehe :lol:
laleczko nie martw sie, przestan sie az tak przejmowac jedzeniem i 3maj sie mocno :*
-
Mayha, przynajmniej Ty jesteś ze mną xD dzięki :*
Dziś dosyć słodko ale raczej zdrowo ;)
[4 kostki czekolady (150), 6 ciasteczek (300), chińszczyzna (350), tosty (400), 4 jabłuszka (200), pomarańcza (100), miodek (40), kiszona kapusta (20)] = 1560. I jeszcze jakaś mniej lub bardziej lekka kolacja. Ruch: tyle co podczas malowania pokoju xD
-
uuu malowanie:) jaki kolor, twój pokój?
-
Mój, mój :) kolor, a w zasadzie dwa: dojrzała wiśnia i jakiś taki beż :P
-
fajnie :D ja chciałam przemalować mój na taki czerwono bordowy ale narazie nikt mnie nie chcę słuchać :lol:
-
No to ja właśnie mam taki czerwono - bordowy :P o dziwo zgodzili się xD