Aga to jest z tej serii co ja mam jak pokonac wilczy apetyt, wiec pewnie dobre :D
Wersja do druku
Aga to jest z tej serii co ja mam jak pokonac wilczy apetyt, wiec pewnie dobre :D
ja w takie cuda nie wierze ....
trzeba jakoś sobie w główce poukladać i sie zakceptowac....
zreszta ja siebie nienawidze to co mam sobie w główce ukladac.
dosc skaplikowane ^^
tj sprawa zlozona :roll:
jednemu pomagaja takie rzezy innemu nie :roll:
ja np wszystkiego musze sama doswiadczyc-nie wierze w nmic "na slowo" :roll:
taka nieufna jestem wiec na pewno mnie by taka ksiazka niewiele dala :roll:
agus m,ilego dnia :)
uuu...ja może i bym z ciekawości przeczytała
ale jak to bywa z książkami są tylko książkami :lol: moralizatorstwo, czysto logiczna poradnikowa teoria, której się nie przekłada w praktyce. mi tam ktoś żarcie musiałby wyrywać z rąk (np. słoik nutelli, którego właśnie zjadłam połowę z chlebem xD) i powtarzać, że "nie powinnam".
;p
No i ja właśnie też mam ten problem, nie chcę wywalić pieniędzy w błoto. Zobaczę jeszcze :roll: Na koncie jak narazie jakieś 900 :) no mam do Was pytanie: ile kalorii może mieć takie jedno ciasteczko?
http://img256.imageshack.us/img256/9341/dsc09827xs3.jpg
wiesz nie ma pojęcia ale apetycznie wygląda!!
Ponawiam pytanie o ciasteczka - zjadłam dwa :mrgreen: no i 3 kostki gorzkiej czekolady [codziennie planuję zjeść 3]...
podziwiam! ja bym zjadla wszystkie..
eh do gorzkiej to w ogóle mnie nie ciągnie ale za to jakaś mleczna z orzechami mniammmmmm :D
W tym rzecz, że gorzka jest zdrowsza no i mi jakoś bardziej przypadła do gustu :)
A ciastka dalej leżą, a u mnie w żołądku tylko 2 :mrgreen: mam nadzieję, że nie rzucę się na nie po 19 :roll:
A dziś z kaloriami było tak:
I śniadanie: musli fietlla truskawkowe z gratką danone [300]
W szkole: grahamka z polędwicą (tradycyjnie) + jabłko [300]
Obiad: talerz zupy ogórkowej [200] + gruszka [70]
Podwieczorek: 3 kostki gorzkiej czekolady [100] + 2 ciasteczka kruche [60]
Kolacja: 1/2 bułki z ziarnami [70] z marg. [10] + jajko [90] + jabłko [70]
Razem: 1270kcal
W sam raz :)
Z ćwiczeń... narazie nic.
Ale porowerkuję wieczorem i pokręcę hula hop.