-
Kolejny zawalony dzień.
Mam dość... Za dużo jem... Nie potrafię się powstrzymać... Do tego przyszli do nas znajomi - cukiernicy i oczywiście przynieśli pudło ciastek. Babcia rano też przyniosła sernik, a do tego wczorajsze racuchy...
Czekam teraz tylko na efekty... Nienawidzę być na diecie, a jednocześnie gdy jem mniej, zdrowiej czuję się milion razy lepiej. Psychicznie i fizycznie...
Są we mnie dwie osoby, które ciągle kłócą się ze sobą. Jedna - ta której nie obchodzi waga ani wymiary... Druga - ta dominująca, dla której bardzo ważny jest wygląd zewnętrzny i ciągle nie potrafi siebie zaakceptować.
Ale chyba wiem w czym tkwi problem.
W braku bliskiej osoby. Która zaakceptowałaby mnie taką, jaka jestem. Z moimi udami, głupim uśmiechem, cukierkową, pyzatą twarzą...
Rozklejam się :(
-
mam identycznie z tymi dwiema osobami w srodku :?
kurcze czasem marze o chlopaku, ktory bedzie sie mna zachwycal nie chudsza, nie wyzsza, nie z wiekszym biustem... mmm ale poki co, to w sumie nie spieszy mi sie do zwiazku :P
-
kochana, masz świetną figurę, ładną buźkę, uroczy uśmiech więc facet to tylko kwestia czasu, a może poprostu musisz trochę pomóc losowi i wyjść gdzieś, poznać kogoś nowego albo jeśli masz już kogoś na oku to weź sprawe w swoje ręcę :wink: w najgorszym wypadku okaże się że to nie ten
-
Aguś, ja też dzisiaj ciastowy dzien i wcale nie czekam aż będa tego efekty, bo nie bedzie, nie trzeba sobie tak wmawiać, siłą woli spalamy kalorie :twisted:
-
agus wpadlam bo:
a) chce sie pozeganc bo opuszczam forum na jakis czas (tu masz linka do "po co? i dlaczego? ;) " http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?p=1383170#1383170 )
b) nie moge patrzec jak tak sie zamartwiasz :roll: naprawde jestes bardzo ładna fajna dziewczyną i wcale nie masz pyzatej twarzy :roll:
ktora z nas nie marzy o prawdziwej milosci z palpitacjami serca i nieziemskim uniesieniem? ;)
jestem pewna ze predzej czy pozniej znajdzie sie ten wyczekiwany ksiaże z bajki ktory w koncu uswiadomi ci twoja niepowtarzalnosc :D tylko czekaj na niego cierliwie ;) co nie oznacza bezczynnie :P
moze naprawde warto znalezc sobie jakies dodatkowe zajecie dzieki ktoremu moglabys poznac nowych ludzi ;)
a moze wystarczy poczekac :) w koncu kazdy ma swoje przeznaczenie ;)
tak wiec zostawiam ci troche pozytywnych fluidów i mocno sciskam :**
-
Dzięki dziewczyny. Czasem już naprawdę nie daję rady.
Sama... Kiedyś przynajmniej miałam prawdziwą przyjaciółkę... Nie jestem zarozumiała, chamska, samolubna, niemiła... Ale nie mam nikogo... Mam wszystko. Ale nie mam tego, co najważniejsze. Szczęścia...
Ehh...
Dobra koniec tego użalania.
Dziś w miarę ładnie z jedzeniem [pierwszy raz od 3 dni], ale w końcu dzień ma jeszcze trochę godzin... :roll: Narazie jakieś 1200. A talerz ciastek leży sobie na dole w kuchni. Kusi jak cholera. Ale nie dam się.
-
trzymaj się, też znam to uczucie mam znajomych ale żeby byli bliscy i żebym mogła na nich polegać to raczej nie, niedawno upewniłam się że jest taka jedna osoba no ale cieszę się że chociaż jedna, mimo to często samotna się czuję, ale na pewno jeszcze wielu wspaniałych ludzi spotkasz:)
-
Jeah. Boska jestem :?
Może nie zawaliłam, ale pozwoliłam sobie na coś zakazanego. Mega słodkie ciasto czekoladowo-makowe, a mianowicie 1/2 porcji. Nie mogłam się powstrzymać... :roll: i dupa.
-
e tam :) przynajmniej było smacznie, a zjadłaś przecież malutko tego ciasta :) jej ja bym się nie powstrzymała..wszystko albo nic :twisted:
-
no ja też bym pewnie całe wciągnęła