sądze tak jak diamond. Aga przecież 1900 kcal jest normą dla człowieka bez diety :wink:
Wersja do druku
sądze tak jak diamond. Aga przecież 1900 kcal jest normą dla człowieka bez diety :wink:
A ja nie. Nie powiedziałam, że całe życie jem 1500. Powiedziałam tylko, że w tej chwili 1500 to dla mnie norma. Bo jeśli zjem 1900 jestem już napchana, boli mnie brzuch...Dobija mnie to, że ważę, tyle ile ważę, choć próbowałam to zaakceptować, ale cholera jasna nie potrafię! Dookoła widzę tylko chude osoby...
Nie ćwiczyłam -.- ...
przecież wyglądasz świetnie - widziałam Twoje zdjęcia :D
a to, że czujesz się zła i "napchana" gdy zjesz 1900 kcal to być może dlatego, że za mało zdrowych rzeczy w Twoim jadłospisie..
Przecież te 53cm w udzie to żadna tragedia, zwłaszcza, że krasnal nie jesteś. Aga kiedy ty wreszcie zobaczysz siebie jako dziewczynę o ślinej sylwetce :roll: ?
Ech Aguś, mam nadzieję, że humorek chociaż trochę lepszy dzisiaj.
Ściskam:*
Grzibcio nie raz juz o to age pytalam i tlumaczylam :roll: a ona dalej swoje :roll:
Aga zgadzam sie z reszta ze 1500to nie jest norma bo nie jestes na diecie :!: a przynajmniej nie powinnas byc bo wygladasz super :roll:
Nie wiem jak mozna sie tak zadreczac bez powodu... :roll:
mowisz ze wszedzie widzisz tylko chude osoby-a ty jaka jestes? moze jeszcze powiesz ze gruba co? :evil: :x :roll:
Daj spokój Aga... masz szczupłe nogi i na siłę od miechów sobie wmawiasz, że musisz mieć chude jak szczotka ;]
Witam :)
Wróciłam - z humorem o niebo lepszym, od tego sprzed wycieczki. Najpierw odpowiem na Wasze posty a potem przejdę do wycieczki xD
A więc:
Malina, może masz rację :) a może raczej na pewno. W zasadzie większość z tych 1900kcal to 'puste kalorie'... :( ale tylko czasami.
Grzybowa ;) , wiem, wiem ale to chyba presja forum... :(
Sylwi, lepszy, lepszy :)
Migotko, gruba nie jestem i dobrze o tym wiem :P a co do mojego zadręczania... eh. Taki charakter :roll:
Pseuto - nogi są moją obsesją xD reszta nie jest aż tak istotna xD
A co do wycieczki. Było fajnie. Jasna Góra mnie zaczarowała. Kraków też - po raz kolejny. Towarzystwo w miarę. Jedzenie... ok. 1700, czyli tak jak planowałam. Najgorsza była środowa obiado-kolacja: jakieś tłuste kotlety, ale zjadłam bo byłam cholernie głodna. Dobra nie przynudzam już... Zdjęcia :mrgreen: [ja to w tej czerwonej bluzie/zielonej kurtce]. A i jeszcze coś: uda mi schudły (pewnie na jeden dzień): 50/51cm :)
http://img137.imageshack.us/img137/3956/dsc00009bb5.jpg
http://img205.imageshack.us/img205/7752/dsc00019de9.jpg
http://img81.imageshack.us/img81/2605/dsc00024ax6.jpg
http://img81.imageshack.us/img81/9638/dsc00032yu8.jpg
http://img81.imageshack.us/img81/5894/dsc00034ym6.jpg
http://img90.imageshack.us/img90/7886/dsc00046fp4.jpg
http://img179.imageshack.us/img179/1356/dsc00051vc2.jpg
http://img179.imageshack.us/img179/4641/dsc00063fx4.jpg
Nie mogłam się zdecydować :P
uuuuu jakie śliczne zdjęcia :D Aga, naprawdę jesteś bardzo ładna, a figurę masz wręcz wymarzoną :D serio :D ja właśnie dziś z rana po raz pierwszy zmierzyłam swoje uda - 52 cm. i jestem całkiem zadowolona z nich :) nie wiem więc dlaczego Ty tak się ich czepiasz :lol:
Aleś ty ładniutka i ta figurka...Kurcze maaarzenia dla mnie :)
sliczna jestes... ;)
i figurka boska;)
Taka figura to marzenie niejednej dziewczyny...:P
Glowa do gory ;)
pomine zdjecia i nie bede sie powtarzac bo aga wie co mysle na temat jej figury :lol: :D
fajnie ze mieliscie wycieczke :D my mamy chyba 24 listopada...albo pazdziernika-nie wiem dokladnie, ale tj wycieczka do auschwitz :roll: troche sie tego obawiam.... :roll: to na pewnie bedzie duzy wstrzas.....
a ty aga bylas juz w obozie czy jeszcze nie? bo chyba w programie dla klas 3 jest wpisane zwiedzanie prawda?
Truskaweczka, Grubcia, Malina - dziękuję :oops:
Migotko, wiem, wiem i to doskonale ;) nic nie musisz mówić xD
A na pytanie o Auschwitz odpowiedziałam Ci u Ciebie ;)
Gratuluję utraty cm w udach :) W końcu spelnia się Twoje marzenie :D
Ślicznie wyszłaś na zdjęciach, pozdrawiam :*
wow masz świetną figurę, ale to chyba już wiesz :D :?:
Dzięki Wam :* nie musicie :P
Zjedzone [sorki, ale muszę podliczyć]:
- 4 delicje [200]
- jogurt owocowy [130]
- jogurt naturalny z musli [275]
- 4 małe jabłka [200]
- talerz zupy ogórkowej [200]
- makaron z twarogiem [250]
- chleb z serkiem [250]
- 1/2 rogalika [130]
- 2 kromki grahamki z marg. [120]
Razem: ok. 1750. Oj sporo. Pewnie jeszcze jedna delicja wyląduje w żołądku.
szczerze mowiac, nie wiem gdzie te grube uda :P
Są, są ;)
no żartuje oczywiście. Aż tak źle nie jest. Chociaż rano mam w udach 50/51 a wieczorem 51/52... :roll: no dobra mniejsza z tym. Wszystko mi jedno już.
ale dziwne, ze miedzy udami rano a wieczorem masz taka roznice
No wiem :roll:
Non stop chce mi się jeść. Kurde. Nie jestem głodna, a wręcz przeciwnie. Cały dzień i tak wpieprzam... Ehh.
Już jakieś 1900 zjedzone... :roll:
spokojnie, Aga nie przejmuj się. przypominam że Twoje zapotrzebowanie kaloryczne wynosi 2700 :) ciekawe tylko czy to prawda, hmmm
ja myslę że to przesada, tak 2300 to chyba jest max dla nastolatka z małą aktywnością, no a jak ma slaby metabolizm to tak z 2000
szczerze to tez myśle że przesadzają. fajnie byłoby jeść prawie 3 tys. i nie tyć :twisted:
uuu można by poszaleć:) spokojnie tak zjadać 1200 zdrowego jedzonka a reszta ciasta słodycze popcorn ahhhh :D no ale zawsze można pomarzyć:)
Ja bym sobie dogadzała tostami, muesli :D, ciastami, obwarzankami, drożdżówkami itd ;]
a co do tych zmian w udach to moze aga zatrzymuje ci sie woda?
jest teraz taki zel z garniera przeciwko gromadzeniu sie wody-moze to bylby jakis sposob ? ;)
a oto i on :D
http://www.sklep.znane-perfumy.com/i...=watermark.png
cos mi sie nie chce wkleic :roll:
hmm nie wiem jak oni to zapotrzebowanie licza :P
2700 to za duzo. Moze dla chlopaka nie, ale dla dziewczyny na pewno. Chociaz jak patrze na moja kumpele to ona w sumie tyle zzera a jest chuda jak patyk, no ale to juz ma w genach, wiecie jak jest :roll: Aga sliczna buzka, miodzio figurka i nie narzekac mi tu juz :P A co do ud to mi tez wieczorem zawsze przybywa ;) Normalne, bez obaw :)
moja przyjaciolka wpierdziela srednio 5 tys kcal i jest dosc chuda, znaczy ma duzy brzuch, ale to nie przez tluszcz, tylko przez to ze tyle je. jakis taki wypchniety. ale w sumie nei chcialabym na jej miejscu byc, bo przyzwyczaic si etak jesc, zeby za pare lat przemiaana i tak sie spowolnila, to dzieki. dzuo takich przypadow jest, ze osoba jako mloda ma zapierdalajaca przemiane, a potem tyle co normalnemu czlowiekowi sie robi i dupa
W sumie to nie wiem czy lepsze odnauczać się dużo jeść po dwudziestce czy zrąbać metabolizm na diecie i do końca życia gryźć się, że po kilku dniach jedzenia kilogram w górę :roll:
Ehh, ja już nic nie wiem. Ot co.
Dziś ładnie zjedzone jak do tej pory :)
- serek homogenizowany
- kanapka z grahamki
- talerz ogórkowej
- 2 jabłka
- 5 racuchów.
Ok. 1200 razem. Nie narzekam. Tylko ruchu zero :roll:
no to już przysiady rób :wink:
Dziś będzie znów 1800. Bo zjadłam aż 8 racuchów. Głupia ja...
Na zdrowie będą :D Uwielbiam racuchy, jak jeszcze z jabłkami są :D
Oczywiście muszę skomentować zdjęcia, piękna Aguś jesteś:) powinnaś się cieszyć z tak oryginalnej urody:) i naprawdę bardzo szczupło wyglądasz, nie masz sobie nic do zarzucenia według mnie:)
A te ruiny to gdzie? bo znajomo mi wyglądają, jak Chęciny jakieś,
no dobra wiem że głupie pytanie ale co to sa racuchy? ja chyba tego nigdy nie jadłam:)
sama dokładnie nie wiem, ale to chyba jakieś słodkie ciasto, smażone w tłuszczu, jakoś tak
http://www.gotowanie.wkl.pl/zdjecie.php?id=24904 - racuszki :wink:
to takie placki dobre;p
A buźke masz taką cukierkową, taką słodką i dziewczęcą ;) Aniołek wręcz;p
Dzięki dziewczyny ;) za komplementy ale nie przesadzajcie, bo popadnę w samozachwyt :lol: a moje racuchy wyglądają trochę inaczej - są trochę 'chudsze' i w ogóle. Wczoraj jakieś dwa tysiaki w sumie :oops: trudno. Może nic mi się nie stanie :P
Dzień zaczęty od kubka gorącej herbaty z cytryną i musli fitella truskawkowym z jogurtem [również o smaku truskawek] :mrgreen:
Humor - w miarę. Czyli dobry. Chociaż przytłacza mnie trochę liczba sprawdzianów w przyszłym tygodniu :roll: ... Jak narazie: wtorek - angielski, środa - wos, piątek - gegra :evil: ehh...
Ma może któraś z Was w posiadaniu taki stolik:
http://www.allegro.pl/item255788588_...row.html#photo ??? Bo planuję zakup, ale mam wątpliwości :roll:
Malina, dobrze ze taka mala fota :twisted:
stolika neistety nie posiadam. ja spr nie mam az tak duzo, ale i tak nie chce mi sie kilku przedmiotow uczyc :? najchetnie jakby zostal angol, gegra i biola :P od biedy polski i matma, zeby czasem mozna bylo pomyslec :P
Moja siostra ma taki i koleżanka też w pokoju :) Mi się podoba, praktyczny jest i do wszystkiego pasuje ;] Polecam. Tylko, że w ikei on kosztuje chyba 39.9 zł