Mm piernik :twisted:
makowiec :twisted:
kluski z makiem :twisted:
btw. Nika jak się tak boisz to zjedz wszystko po trochu :P
i problem z głowy
Wersja do druku
Mm piernik :twisted:
makowiec :twisted:
kluski z makiem :twisted:
btw. Nika jak się tak boisz to zjedz wszystko po trochu :P
i problem z głowy
o rany Cassey, dobrze że to napisalaś, bo czułabym się zupełnie nielubiana i osaczona . I samotna :(
a mnie jakos nie, bo wiem, ze pare dni pojem, nawet jak waga pokaze kilo wiecej, to zalegajace zarcie i tyle. i nawet jak sie cos odlozy, to kto to zauwazy? zreszta na sylwestrowych tancach, czy na szalenstwie w sniegu sie spali :)
fajne podejście...
ale ja też nie lubie świąt...
:?
głównie z powodu tego żarcia
czy ja kiedyś będę normalna, jeśli o to chodzi :?: :?: :?:
______________
Mogę, bo chcę... a jak chcę to potrafię!!!
wiek: 18 lat
wzrost: 175cm
http://obrazki1989.blog4u.pl/upload/weight.jpg
Tu jestem :D
Wielki powrót bucika marnotrawnego...
MOTYWACJA tak będę wyglądać :P
http://obrazki1989.blog4u.pl/upload/sygnatura.jpg
święta pół biedy, najgorsze są imprezy rodzinne ;p
Nooo, nie ma to jak obustronny atak babci na imprezce :lol: - jak tak ci grożą bóg wie czym jak po zjedzeniu obiadu i kawałka tortu nie spróbujesz strudla jednej, sernika drugiej a na dodatek makowca mamy jak leży na stole :lol: . Bo toć grzech! A ciebie już jedzenie uszami wyłazi :twisted: .
mnie babcia zawsze szantarzuje
:shock:
mówi, że się obrazi
kiedyś jak jej odmówiłam kolejnego kawałka sernika, to wywaliła na mnie gały i się mnie pyta, czy mam cukrzyce :shock: :shock: :shock:
:lol: :lol: :lol: :lol:
______________
Mogę, bo chcę... a jak chcę to potrafię!!!
wiek: 18 lat
wzrost: 175cm
http://obrazki1989.blog4u.pl/upload/weight.jpg
Tu jestem :D
Wielki powrót bucika marnotrawnego...
MOTYWACJA tak będę wyglądać :P
http://obrazki1989.blog4u.pl/upload/sygnatura.jpg
heh :)
Ja w czwartek mam imieniny babci ;) i będzie pyszny tort.... M N I A M !
U mnie kiedyś jak nie zjadałam po pełnym talerzu gęstej warzywnej, dwóch kotletów wieprzowych panierowanych w towarzystwie ziemniaków i surówki to latały artykuły z gazety o anoreksji :twisted: . I tak coś we mnie ze żarłoka zostało, bo jak sesję spędzaliśmy z R.razem to mi raz oświadczył, że co jak co, ale nie może pojąć jak człwwiek mojej wagi i wzrostu może tyle zjadać za jednym zamachem jak mnie widział ile jadłam na obiady i nasze późne kolacje o 22, że to się nie może we mnie zmieścić - mutanta ze mnie babka zrobiła :lol:
ja nie lubie połowych świątecznych potraw :? więc się już wszyscy przyzwyczaili,że jedyne na czym się koncentruje to ciasta :D :P
wczorajszy dzień spędziłam świetnie. było kompletnie nie dietowo-były nawet tosty o 2 nad ranem ale nie żałuje rzadnej minuty :D no ale dziś wracam już do dietki ;)
/okres spóźnia mi się strasznie.
//miłego dnia dziewczynki ;*