Nie wiem, czy Cie to pocieszy, ale ja z anoreksji wyszlam. Co prawda teraz sie obzeram, wiec i tak jest zle, ale zycie ma dla mnie sens. Staraj sie nie myslec o jedzeniu. Tak planuj soebie czas, zeby w ogole nie miec czasu na myslenie o jedzeniu. Staraj sie byc z innymi ludzmi, czytaj jakies ksiazki (ale tylko ciekawe, bo przy nudnych tez bedziesz myslec o jedzeniu). Wiem, ze trudno jest przestac liczyc kalorie albo zjesc cos co zawiera chocby odrobine masla, ale tak trzeba. Trzymam za Ciebie kciuki.I wiem, jak to jest z rodzina, ktora rozumie to tylko bardzo powierzchownie...